Olafsson: Nie możemy zagrać zachowawczo
Od niedawna jest w Kielcach, bardzo mu się tu podoba. Mowa oczywiście o Thorirze Olafssonie, który wraz z zespołem Vive Targi Kielce w najbliższy weekend będzie grał w turnieju o „dziką kartę” do Ligi Mistrzów. Olafsson w rozmowie z nami opowiada m.in. o tym, jak trzeba zagrać, aby awansować.
Thorir Olafsson jest nowym zawodnikiem Vive Targi Kielce. Z naszym zespołem trenuje od połowy lipca. Popularny „Totti” jest zadowolony z pobytu w nowym mieście. – W Kielcach czuję się dobrze, podoba mi się miejsce, gdzie mieszkam. Mamy dobry zespół. Żyje się tu tak samo jak w Niemczech. Taki rodzaj życia jest częścią mojego zawodu. Czuję się tu dobrze, mam dobry kontakt z drużyną – mówi Olafsson, który chwali również kieleckich kibiców. – Oni są częścią drużyny, bardzo dobrze nas dopingują. Widać, że w Kielcach dużo ludzi interesuje się sportem. Nie mogę się doczekać naszych meczów – dodaje Islandczyk.
W najbliższy weekend Olafsson oraz jego drużyna zagrają w turnieju o „dziką kartę” do Ligi Mistrzów. Pierwszym rywalem będzie hiszpańskie Valladolid. – Widziałem ich w poprzednim sezonie. Nie wiem, jak się prezentują teraz. Jestem pewny, że mają dobry zespół. Musimy być skoncentrowani, wyjść dobrą ofensywą i defensywą. Ważną rolę odegrają również bramkarze – informuje Olaffson. Islandczyk w poprzednim sezonie grał w niemieckiej Toyota Handball Bundeslidze, dlatego miał częstą okazję oglądać mecze w wykonaniu „Lwów”. – Rhein-Neckar Loewen to bardzo mocny zespół. Sądzę, że nie możemy z nimi grać zachowawczo. Musimy się skupić najpierw na pierwszym meczu i jeżeli go wygramy, dopiero wtedy możemy myśleć o „Lwach” – ocenia niemiecki zespół zawodnik Vive Targi Kielce.
Według Thorira Olafssona recepta na awans do Ligi Mistrzów jest prosta. – Musimy zagrać naprawdę dobrze i starać się wyprowadzać szybkie kontry. Ważna będzie defensywa. Mamy dobrych bramkarzy – mówi na zakończenie zawodnik Vive Targi Kielce.