Ojrzyński: Moja Korona ma mieć waleczne serce
– Ostatnio usłyszałem taki slogan: waleczne serce Korona Kielce. Pomyślałem sobie: tak też chcemy grać. I dążyć do tego, aby te słowa realizować w praktyce, na boisku. Dzisiaj mieliśmy swoje okazje, chociaż wygrać się nie udało. Niestety to już nasz drugi remis na własnym boisku – powiedział po meczu z Wisłą trener Korony, Leszek Ojrzyński.
Robert Maaskant: - Musiałem dzisiaj dokonać pewnych zmian w wyjściowym ustawieniu. Oczywiście te roszady, jakie zastosowałem, maja związek z meczami eliminacyjnymi do Ligi Mistrzów. Z podstawowego składu swoją szansę otrzymała dzisiaj tylko dwójka zawodników: Junior Diaz i Sergei Pareiko. Co do meczu – gra była otwarta, Korona próbowała atakować i w pewnym momencie była na dobrej drodze do osiągnięcia założonego celu. W drugiej połowie mieliśmy dwie dobre sytuacje do zdobycia bramki, ale niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Do końca spotkania nie pozwoliliśmy Koronie na strzelenie gola, niemniej jednak nasi rywale również mieli dwie dogodne okazję na zmianę wyniku. Po tym meczu uważam, że podjąłem słuszną decyzję decydując się na zmiany w składzie. Na pewno nie jestem zadowolony, że nie wygraliśmy, niemniej jednak uważam, że zwycięstwa u siebie i remisy na wyjazdach powinny zapewnić nam mistrzostwo.
Leszek Ojrzyński: - Nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Graliśmy drugi raz u siebie i po raz kolejny nie udało nam się zwyciężyć. Oczywiście mierzyliśmy się z dobrą drużyną, ale ten wynik nie do końca nas satysfakcjonuje. Byliśmy troszkę za słabi, choć mieliśmy swoje szanse. Końcówkę graliśmy w „10”, co też utrudniło nam nieco zadanie. Co do naszej gry – ostatnio usłyszałem taki fajny slogan: „Waleczne Serce Korona Kielce”. My ze swojej strony na pewno będziemy dążyć do tego, aby realizować go w praktyce, na boisku. Tak chcemy grać. Dzisiaj z Wisłą byliśmy rywalami, ale korzystając z okazji chciałem życzyć Wiśle powodzenia we wtorkowym meczu. Trzymam kciuki za jej awans.
Wasze komentarze