Ojrzyński: Przez dziesięć minut graliśmy rewelacyjnie
– W pierwszej połowie padły aż cztery bramki, ale my ze swojej gry jesteśmy niezadowoleni. W obronie popełniliśmy za dużo prostych błędów. Całe szczęście, że goście zdobyli tylko dwie bramki, bo mogli więcej – powiedział po meczu z Ruchem Chorzów trener Korony, Leszek Ojrzyński.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): To, co Korona pokazała w meczu z Cracovią, dzisiaj potwierdziła na boisku. Kielczanie zagrali twardo, nieustępliwie. Warunki pogodowe sprzyjały temu, by ten mecz był taki kontraktowy, agresywny. Emocji sporo, zwłaszcza w pierwszej połowie, o czym świadczą cztery bramki. My, chcąc wygrać to spotkanie, powinniśmy przy stanie 2:1 wykorzystać wzorową kontrę. Gdyby padła trzecia bramka dla nas, to wynik mógł być znaczniej bardziej korzystny. Po pierwszej połowie byłem niezadowolony z remisu, ale po drugiej ten punkt mnie satysfakcjonuje. Wywozimy go z trudnego terenu, po ciekawej momentami grze. Można powiedzieć pół żartem, pół serio, że przez pewien czas to Korona była liderem, przez chwilę też Ruch. Wynik uważam jednak za sprawiedliwy.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): W pierwszej połowie padły aż cztery bramki, ale my ze swojej gry jesteśmy niezadowoleni. W obronie popełniliśmy za dużo prostych błędów. Całe szczęście, że goście zdobyli tylko dwie bramki, bo mogli więcej. Za drugą połowę muszę pochwalić swój zespół – zwłaszcza za pierwsze 10 minut. To była rewelacyjna gra. Gdybyśmy wtedy zdobyli gola na 3:2, kto wie, jakby się to skończyło. Stworzyliśmy więcej okazji niż Ruch, ale i tak mogliśmy przegrać to spotkanie. Cieszymy się więc z tego jednego punktu. Zobaczymy w ostatecznym rozrachunku, czy będzie to zwycięski remis, czy przegrany. Po dwóch meczach mamy 4 punkty. Czy jestem zadowolony? Tak, bo jeśli tak będziemy dalej punktować to skończymy ligę na podium.
Wasze komentarze
Hernani zawala kolejny mecz.(w zeszłej rundzie zawalił ich wiele).Daj pan z nim spokój i wystawiaj pan młodego Kiercza.