Sprawimy wiele niespodzianek
Fart w poprzedniej edycji rozgrywek z trudem utrzymał się w PlusLidze. Cel kielczan na sezon 2011/2012? Szóste miejsce. – Jest to jak najbardziej realne założenie. Mam nadzieję, że je zrealizujemy i może ugramy jeszcze coś więcej. Wierzę, że nikogo nie zawiedziemy i będziemy grać dobrą siatkówkę – mówi Maciej Pawliński, nowy przyjmujący kieleckiego zespołu.
Podejrzewam, że Kielce nie są Ci obce. Pochodzisz z Kozienic, które są położone o rzut beretem od stolicy województwa świętokrzyskiego.
Maciej Pawliński: – Znam je dosyć dobrze, ponieważ mam tutaj rodzinę oraz przyjaciół. Wizualnie jest ładnie, chociaż w tej chwili drogi są trochę rozkopane. Kielce nie są zbyt duże czy małe – wszystko jest na miejscu. Na zwiedzanie nie miałem jeszcze czasu. Na razie skupiam się na treningu.
Dlaczego zdecydowałeś się grać w Farcie?
– Jest to klub, który chce się rozwijać, i myślę, że ma ku temu dobre warunki. Oprócz tego, Kielce są niedaleko mojej rodzinnej miejscowości. Mam nadzieję, że będę miał możliwość prezentowania się na boisku w dłuższym wymiarze czasowym. Nie bez znaczenia była też osoba trenera.
Co możesz powiedzieć na temat Grzegorza Wagnera?
– Moim zdaniem jest to bardzo ambitny i charyzmatyczny szkoleniowiec. U niego trzeba ciężko pracować, ale myślę, że dzięki temu będą efekty.
Będziesz miał problem z aklimatyzacją w nowym klubie?
– Znam się z Rafałem Buszkiem, Grześkiem Kokocińskim i kilkoma innymi osobami. Pozostałych chłopaków znam z rozgrywek ligowych, dlatego bez problemu zgram się z zespołem. Wszędzie mi się to udawało, więc i tutaj się uda.
Twoim ostatnim pracodawcą był Jastrzębski Węgiel. Czy zamiana drużyny walczącej o europejskie puchary na ekipę, która jeszcze niedawno miała poważne problemy z utrzymaniem, nie jest dla Ciebie sportową degradacją?
– Nie odbieram tego w taki sposób. W Jastrzębiu grałem bardzo mało, co zupełnie mi nie pasowało. Mam nadzieję, że tutaj zaprezentuję się z jak najlepszej strony.
Zapewne pamiętasz starcia między Jastrzębiem a Kielcami z poprzedniego sezonu?
– Były one dla nas szczególnie niemiłe, bo chyba aż trzy razy przegraliśmy, więc zapadły mi w pamięci. Pamiętam, jak przyjechaliśmy do Kielc z pucharów. Nie byliśmy tak do końca wypoczęci, no i Fart dał nam wtedy srogą lekcję.
Wtedy mówiło się, że „Farciarze” zostali zlekceważeni przez faworyzowanych rywali.
– Słyszałem to już setki razy. Nie zlekceważyliśmy kielczan. Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego poziom naszej gry w pucharach i w lidze był tak zróżnicowany.
Maciej Pawliński jako... piłkarz Farta
Ale teraz jesteś już w Kielcach, gdzie przez najbliższe dwa miesiące będziesz wraz z drużyną przygotowywał się do sezonu. Czy nie jest to zbyt długo?
– Moim zdaniem dwa miesiące są w sam raz. Tyle powinny trwać przygotowania i chyba tak zawsze było... Tydzień dłużej, krócej – to już nie ma większego znaczenia. W tym czasie mamy zaplanowany jeden niedługi wyjazd, ale w większości będziemy się przygotowywać w Kielcach. Tutaj są dobre warunki, więc nie trzeba nigdzie jeździć.
Tuż przed rozpoczęciem PlusLigi weźmiecie udział w VI Memoriale Zdzisława Ambroziaka. Obok Farta zagrają w nim Skra Bełchatów, AZS Częstochowa, a także AZS Politechnika Warszawska. Idealny sprawdzian umiejętności.
– Takich spotkań powinno się rozgrywać jak najwięcej. Trzeba grać z mocnymi przeciwnikami, by podnosić swoje umiejętności. Cieszę się, że będziemy grać mecze z takimi rywalami. Dzięki temu w lidze będzie nam łatwiej.
Wymarzyłeś sobie już jakieś miejsce w klasyfikacji końcowej PlusLigi?
– Nie chciałbym mówić o lokatach, bo to będzie zwykły strzał. Liczę na to, że będziemy drużyną, która sprawi wiele niespodzianek, będzie waleczna i zaprezentuje solidną siatkówkę.
Dyrektor do spraw sportowych, Michał Szczukiewicz liczy na pierwszą szóstkę. Absolutnym minimum będzie natomiast ósme miejsce.
– Są to jak najbardziej realne założenia. Mam nadzieję, że je zrealizujemy i może ugramy jeszcze coś więcej. Wierzę, że nikogo nie zawiedziemy i będziemy grać na dobrym poziomie. Warto walczyć o jak najlepsze miejsce w tabeli, a jak to będzie? Zobaczymy. Nie ma co gdybać, bo liga wszystko zweryfikuje.
Zastanawiałeś się już, od których drużyn „Farciarze” są teoretycznie lepsi?
– Nie chciałbym wyliczać zespołów, bo mógłbym niechcący kogoś obrazić czy zlekceważyć. Uważam, że liga obecnie jest wyrównana. Duże znaczenie będzie miała postawa ekip, ich zgranie i waleczność.
Rozmawiał Maciej Urban.
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
Dwóch francuzów - Rouzier i Samica.
Przeczytaj swoją wypowiedź dwa razy zanim ją wyślesz i używaj interpunkcji, bo na prawdę ciężko to się czyta...
P.S. Jeśli chcesz się wdać ze mną w polemikę to w konstruktywną, bez epitetów a z faktami. Jeśli nie to bez odbioru
*Atak: Jungiewicz,(Sopko) vs Jungiewicz, Król - na plus - Sławek zdobył już jakieś doświadczenie w Pluslidze i powinien być zdeydowanie stabilniejszy.
*Przyjęcie:Kapfer, Łuka, Żuk, Sopko vs Kapfer, Buszek, Pawliński, Staszewski - równość lub mały plus - Kapfer jest już zaaklimatyzowany; zachwytów nad grą Łuki nie rozumiem, najlepsze lata ma już za sobą, w ataku nie błyszczał, jedynie co trzymał przyjęcie, ale i tak każdy wiedział, że piłka w ataku pójdzie do Xaviera - Buszek przewyższa go zdecydowanie jeżeli chodzi o siłę ognia.
*Środek- Zniszczoł,Kamiński, Szczerbaniuk vs Zniszczoł, Kamiński, Sokołowski, Kokociński - znak równości- trzeba obiektywnie przyznać, że Benek jechał już tylko na swoim nazwisku, dawał niewiele drużynie, myślę, że jego odejście nie będzie odczuwalne; osobiście liczę że Sokołowski powalczy przynajmniej o 12-stkę meczową bo warunki ku temu ma duże.
*Rozegranie - Dobrowolski, Kozłowski vs Pujol, Kozłowski - zdecydowany plus - chyba nie muszę pisać, że Pierre w formie jest jednym z najlepszych rozgrywających w Europie
*Libero - Swaczyna vs Żurek, Swaczyna - plus - Żurek to jeden z najlepszych libero młodego pokolenia w Polsce, dajcie chłopakowi szansę.
Co do Richa Lambourne`a - nie od dziś wiadomo, że amerykańscy siatkarze dają z siebie wszystko jedynie w reprezentacji. Rich to zwykły najemnik, kiedy skończył mu się kontrakt wyjechał na kadrę olewając Farta. Nie potrzebujemy u nas takich zawodników.
Ludo Castard - był ogromnym wzmocnieniem naszego zespołu, szczególnie w formie z meczów o utrzymanie z Olsztynem. Prezes powiedział, że rozważają przywrócenie go do zespołu kiedy wyleczy kontuzję. Zresztą zauważcie, że na stronie klubowej nadal widnieje jako nasz zawodnik!
Osobiście mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie do nas jakiś zagraniczny zawodnik i - jak się wyraził trener Wagner - będzie to zawodnik "z nazwiskiem".