Jurecki: Nikt nie będzie miał problemów z aklimatyzacją
Ciągle w biografii brakuje mu mistrzostwa Polski. W poprzednim sezonie się nie udało, w tym zrobi wszystko, aby je zdobyć. Mowa o Michale Jureckim, który wspólnie z kielecką drużyną przygotowuje się do nowego sezonu. „Dzidziusiowi” przybył konkurent do gry, i między innymi o tym opowiada on w rozmowie z nami.
Jak ocenisz nowy niecodzienny dla was trening, czyli zajęcia w klubie fitness?
- Ja już w tamtym roku go miałem, kiedy leczyłem zerwany biceps. Wiedziałem o co w nim chodzi, może ćwiczenia nie są zbyt ciężkie, ale ilość powtórzeń daje się we znaki. Było bardzo ciężko.
Przez cały tydzień macie po trzy treningi dziennie. Dacie radę?
- Musimy dać radę. Żeby osiągnąć nasze cele, to musimy się dobrze przygotować do sezonu. Przez pierwszy, czy drugi tydzień jest bardzo ciężko. Aby później odnieść sukces, to swoje trzeba przepracować.
Czy nowi zawodnicy w zespole zdążyli się już zaadaptować w nowym miejscu?
- Ja z tych nowych nie znałem tylko jednego – Denisa Bunticia. Znałem Sławka Szmala, Grześka Tkaczyka, Bartka Tomczaka oraz Thorira Olafssona. Nie ma problemów z aklimatyzacją. Rozmawiałem z Bunticiem i wydaje się, że szybko nawiąże nić porozumienia w zespole.
Co możesz powiedzieć o Thorirze Olafssonie?
- Jest to bardzo solidny i doświadczony zawodnik. Grał wiele lat w Bundeslidze, pokazał się tam z dobrej strony. Kiedy ja grałem w Lubece to był jedną z takich głównych postaci w naszym zespole. Na pewno wzmocni prawe skrzydło i razem z Patrykiem Kuchczyńskim będą stanowić o sile zespołu.
Jak podchodzisz do rywalizacji na lewym rozegraniu z Grzegorzem Tkaczykiem?
- Na razie jest okres przygotowawczy. Pracujemy nad siłą, a nie taktyką. Nie ważne kto gra, liczy się wynik końcowy. Jeżeli będę grał mniej to zrozumiem to i na pewno będę walczył jeszcze więcej.
Co sądzisz o Valladolid, czyli pierwszym waszym rywalu w turnieju o „dziką kartę”?
- Jest to drużyna w naszym zasięgu. Jeszcze nigdy nie grałem przeciwko nim. Będziemy mieć dużo materiałów wideo i będziemy się przygotowywać taktycznie do tego meczu. To będzie pierwszy mecz o taką stawkę w sezonie.
Innym rywalem będzie zespół Rhein-Neckar-Loewen. „Lwy” w nowym sezonie będą mocniejsze, czy słabsze?
- Na pewno odeszło więcej wartościowych zawodników niż przyszło. Ale nadal są drużyną mocną, która będzie się liczyć w walce o mistrzostwo Niemiec. Będą chcieli drugi raz z rzędu dostać się Ligi Mistrzów przez dziką kartę. Ale turniej jest u nas. W poprzednim sezonie pokazaliśmy, że możemy z Lwami walczyć. U nas był remis, na wyjeździe wyrównana walka. Każda z trzech drużyn jest w naszym zasięgu.
Rozmawiał Wojciech Staniec
Wasze komentarze