Gra Ediego ucztą dla oka
Do nowego sezonu przygotowuje się pierwszoligowa Pogoń Szczecin, którą w ostatnich tygodniach zasili Edi Andradina, a także trzech byłych trenerów Korony Kielce. Brazylijczyk za grę w sparingach otrzymuje znakomite recenzje. Według obserwatorów ze Szczecina, „Edi wart jest każdych pieniędzy”.
Pogoń w ostatnich dniach przebywała na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. W sobotę, w oddalonej o 10 km Opalenicy, szczecinianie rozegrali dwa mecze sparingowe. W jednym z nich, z Chojniczką Chojnice, na boisku zaprezentował się Edi. - Drugi mecz w Opalenicy był niewątpliwie ucztą dla oka każdego kibica. Dla samego tylko faktu obejrzenia w akcji Ediego Andradiny warto było wstać o piątej nad ranem, by do Opalenicy na czas dojechać. Dziś jednoznacznie i w pełni obiektywnie można stwierdzić: EDI ANDRADINA WART JEST KAŻDYCH PIENIĘDZY! Opowieści filozoficzno-kosmiczne o tym, że zawodnik jest za stary i nie nadaje się już do grania można między bajki włożyć. Połączenie Ediego z Aką i Pietruchą dawało momentami piorunujący efekt i skłaniało do oklasków nawet samego trenera Marcina Sasala – napisali dziennikarze serwisu pogonszczecin.info. Pogoń wygrała 4:0, a Brazylijczyk zdobył dwie bramki.
Tymczasem były snajper Korony wcale nie był zadowolony ze swojego występu. - Jeszcze sporo mi brakuje aby prezentować optymalną formę. Mam nadzieję, że nadrobię to jak najprędzej. Przeszkodziła mi kontuzja, której nabawiłem się w ostatnim meczu w Koronie Kielce. Trzy tygodnie musiałem pauzować i dopiero dwa tygodnie temu zacząłem się ruszać. Jednak z optymizmem patrzę w przyszłość, bo wiem, że stać mnie na więcej – mówił po sparingu Edi.
W tym, by Brazylijczyk powrócił do swojej najlepszej dyspozycji, pomogą mu Marcin Sasal, nowy szkoleniowiec Pogoni, a także Robert Dziuba i Mariusz Skuta, których Sasal ściągnął za sobą do Szczecina.
Źródło: własne/pogonszczecin.info
Aż trzech trenerów trafiło z Korony do Pogoni Szczecin
To: Mariusz Skuta, Marcin Sasal i Robert Dziuba
Wasze komentarze
POZDRO Z SANDENCJI:)!
to zasługi Ediego,a nie tej miernoty Sasala