Na wiosnę nie odpaliły. Jaki będzie finisz Korony i „Jagi”?
Korona praktycznie zapewniła sobie utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Teraz podopieczni Włodzimierza Gąsiora skupią się na wywalczeniu jak najlepszej lokaty w ekstraklasie. Nie będzie łatwo – plany kielczan spróbuje pokrzyżować walcząca o europejskie puchary Jagiellonia Białystok.
„Złocisto-krwiści” w ostatnim spotkaniu pokonali u siebie Arkę Gdynia 1:0. – W końcu wygraliśmy mecz i w dalszym ciągu mamy szansę na zdobycie kilku punktów, by poprawić swoje miejsce o trzy, cztery pozycje – żeby to tak fatalnie nie wyglądało w końcowej tabeli. Jesteśmy źli na siebie, że tak się stało. W piłce nożnej często tak bywa, że po słabszych starciach przychodzą te lepsze. Wierzę, że w naszym przypadku tak właśnie będzie – stwierdził Pavol Stano dla www.jagiellonia.pl.
Nadzieję kielczan na dobry finisz będzie chciała przekreślić Jagiellonia, która tydzień temu bezbramkowo zremisowała na własnym terenie z Legią Warszawa. „Wojskowi” co prawda kończyli mecz w dziewiątkę, ale zdołali wybronić jedno „oczko”. – Szkoda tego remisu, bo powinniśmy zdobyć komplet punktów. Mecz do 60. minuty był dosyć wyrównany. Po drugiej czerwonej kartce dla Legii na dobre się rozkręciliśmy, ale z kolei waliliśmy głową w mur. Warszawiacy przez trzydzieści ostatnich minut bronili się całym zespołem. Stworzyliśmy sobie kilka doskonałych okazji do zdobycia gola, jednak skuteczność zawiodła – powiedział po spotkaniu Tomasz Kupisz, zawodnik z Białegostoku.
Zarówno Koronia, jak i Jagiellonia mają w najbliższym starciu wiele do udowodnienia. Oba zespoły w poprzedniej rundzie rządziły i dzieliły w ekstraklasie, a trenerzy obu ekip zajmowali najlepsze miejsca w rankingach szkoleniowców. Obecnie „złocisto-krwiści” znajdują się na 12. miejscu, a „Jaga” będzie miała ogromne problemy, by zakwalifikować się do Ligi Europejskiej.
– Coś się musiało zepsuć, bo żadna z drużyn na wiosnę nie odpaliła. Wielkie plany były zarówno w Białymstoku, jak i w Kielcach. U nas już na pewno nic z tego nie będzie w bieżącym sezonie, a Jagiellonia ma jeszcze o co walczyć, bo ma szanse na drugie miejsce – zaznaczył Stano.
Kielczanie, gdyby nie wygrali z Arką, mieliby poważne problemy z utrzymaniem się w ekstraklasie. Obecnie opcja spadku Korony jest czysto matematyczna. Do stuprocentowej pewności potrzebne jest jeszcze zdobycie co najmniej dwóch punktów w trzech ostatnich meczach. Jednak nie będzie to konieczne, jeżeli Polonia Bytom bądź Cracovia Kraków nie zdobędą w trzech potyczkach kompletu „oczek”.
W zapewnieniu Koronie utrzymania oraz w walce o co najmniej środek tabeli pomogą Andrzej Niedzielan i Maciej Korzym, którzy w ostatnim spotkaniu nie zagrali z powodu nadmiaru żółtych kartek. Ze składu wypadł natomiast Tomasz Lisowski (cztery żółte kartki). Z "Jagą" nie zagrają również Paweł Golański i Aleksandar Vuković. Obaj piłkarze narzekają na kontuzje.
Jagiellonia do najbliższego meczu również przystąpi z problemami personalnymi. Trener Michał Probierz nie będzie mógł liczyć na kontuzjowanego Bartłomieja Grzelaka, przebywającego na zgrupowaniu młodzieżówki Bartłomieja Pawłowskiego oraz pauzujących za kartki Ermina Seratlićia i Thiago Cionka.
Mecz Jagiellonia – Korona odbędzie się w sobotę o godzinie 14:45.
Przewidywane składy:
Jagiellonia Białystok: Sandomierski – Norambuena, Skerla, Arzumanyan, Pejović – Kupisz, Grzyb, Hermes, Lato – Burkhardt – Frankowski.
Korona Kielce: Szamotulski – Markiewicz, Stano, Hernani, Malarczyk – Sobolewski, Jovanović, Lech, Korzym – Andradina, Niedzielan.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze
CH.. z wynikami, Korono jesteśmy z Wami!
ambicja na 1 miejscu <lol>