Każdy widział, że nie jest dobrze. Trzeba było coś zmienić...

15-05-2011 17:37,

– Ostatnio wygrywaliśmy 2:0, a skończyło się 2:3. Przecież nie chcieliśmy tego przegrać... Nie wiem, co siedziało w naszych głowach – mówi Paweł Sobolewski. Piłkarze Korony w sobotę pokonali na własnym stadionie Arkę Gdynia. Czy efekt popularnej „nowej miotły” sprawdził się po raz kolejny? 

Podczas przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Włodzimierz Gąsior podkreślał, że problem zawodników tkwi w ich głowach. Czy „złocisto-krwiści” po rozmowach z nowym trenerem poczuli się silniejsi mentalnie? – Każdy widział, że coś nie idzie. Takich nienajlepszych spotkań w naszym wykonaniu było dużo. Na pewno trzeba było coś zmienić. Nastąpiła zmiana trenera, wygraliśmy mecz i w tej chwili tylko to się liczy – podkreśla Sobolewski.

"Żółto-czerwoni" może nie zagrali pięknego i efektownego spotkania, ale wygrali. Podopieczni Gąsiora grali z ogromnym zaangażowaniem i nie pozwolili gdynianom na zbyt wiele. Cieszyć może fakt, że kielczanie poradzili sobie ze zdeterminowanym rywalem bez Andrzeja Niedzielana oraz Macieja Korzyma, którzy w poprzednim meczu (o dziwo przegranym) prezentowali świetną dyspozycję.

Arka tak naprawdę nam nie zagroziła. Zdobyliśmy gola na 1:0, dzięki czemu mogliśmy uspokoić grę. Konsekwentnie walczyliśmy o trzy punkty i udało się to osiągnąć. Przy dobrych wyjściach z kontr zdołalibyśmy zakończyć to starcie wygrywając dwiema, trzema bramkami – twierdzi Tomasz Lisowski. – Dzięki temu zwycięstwu pójdziemy w górę ekstraklasy. Za tydzień jedziemy do Białegostoku po trzy kolejne punkty i środek  tabeli – dodaje były zawodnik Widzewa Łódź.

Zdaniem Grzegorza Szamotulskiego Korona zrobiła duży krok ku utrzymaniu. – Po raz pierwszy patrzyliśmy na siebie, a nie na innych. Ostatnio było zupełnie inaczej. Po potyczce z Lechią wszyscy byli zdenerwowani, prezes, pracownicy i kibice – zaznacza.


Kielczanie wreszcie wygrali na własnym terenie. Czy to zasługa zmiany trenera?

Wiosenne cele Korony były jednak zupełnie inne. – Niezależnie od wyniku z Arką, ta runda i tak jest nieudana. Cieszymy się z utrzymania, a mieliśmy grać o coś innego – kwituje popularny „Sobol”. Wydawało się, że kielczanie, po bardzo dobrej jesieni, będą walczyć co najmniej o europejskie puchary. W grę wchodziło nawet mistrzostwo Polski. W rzeczywistości skończyło się na ugraniu w tym roku dziewięciu punktów, co plasuje "żółto-czerwonych" na szarym końcu tabeli.

A mogło być jeszcze gorzej... gdyby nie zwycięstwo nad Arką. – Dostaliśmy bramkę, którą strzelił Pavol Stano. Wiedzieliśmy, że jest groźny, ale nie daliśmy rady go upilnować – stwierdził zaraz po zakończeniu spotkania Paweł Zawistowski. – Będziemy do końca walczyć o utrzymanie. Nawet jedna wygrana może zmienić nasz los – dodał zawodnik Frantiska Straki.

Według Gąsiora najciężej jest zwyciężyć właśnie 1:0. Szkoleniowiec Korony uczulał swoich zawodników, by nie popełnili błędu, jaki przydarzył się w spotkaniu z Lechią Gdańsk. – Tam mieliśmy przykrą sytuację – straciliśmy bramkę na 2:1 i cofnęliśmy się zbyt głęboko. Tym razem graliśmy do przodu i staliśmy na dwudziestym, trzydziestym metrze. Do tego chłopcy trzymali się blisko siebie i dobrze przesuwali po boisku – mówi Grzegorz Szamotulski, który zadebiutował w bramce Korony.

„Szamo” co prawda popełnił kilka błędów, ale kierował grą w defensywie i starał się przekazywać obrońcom wskazówki dotyczące ustawienia. – Tym razem służyły nam te podpowiedzi. Zobaczymy, co będzie dalej. Praktycznie rok nie grałem w piłkę. Jeszcze w piątek koledzy śmiali się ze mnie, bo trener wystawił mnie na libero. Przed meczem dowiedziałem się, że będę w pierwszym składzie, ale lubię wyzwania. Nie wiem, co będzie dalej. Może kierownikiem drużyny zrobią mnie w przyszłym tygodniu, ale nie chciałbym zabierać pracy Pawłowi Grabowskiemu, bo jest w tym chyba lepszy ode mnie – żartuje Szamotulski.


Trener Gąsior wie, gdzie leży problem

Czy efekt „nowej miotły” podziałał na „złocisto-krwistych” w starciu z Arką? Teoretycznie rywal z województwa pomorskiego jest słabszy od kieleckiej drużyny i zwycięstwo nad ekipą walczącą o utrzymanie nie powinno być niczym dziwnym. Praktyka natomiast pokazała, że w ekstraklasie nie ma obecnie drużyn niepokonanych i grając z każdym przeciwnikiem trzeba się liczyć z porażką. – Nie jest powiedziane, że gdyby w zespole był Marcin Sasal, to byśmy tego meczu nie wygrali. To była decyzja zarządu, my jesteśmy profesjonalistami i mamy robić swoje – kwituje Lisowski.

Fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

ck872011-05-15 19:26:37
Nawet jak bym prowadził w tym meczu zespół to wynik byłby identyczny Zniszczył młodą Koronę Jak to będzie Nasz trener to tragedia na 3 ligę się nadaję Trzeba trenera z klasą
tt2011-05-16 03:33:03
Przepraszam, ale jakie kilka bledow popelnil Szamotulski? Chyba inny mecz ogladalem. Zagral bardzo dobrze i pewnie. A wredny strzal Burhkardta przy Zibim na bramce niestety pewnie by wpadl.
Kiereison2011-05-16 10:05:39
Zniszczył młoda ekstrakalse? Czlowieku tam graja same dzieci gdzie w Poloni W. czesto gra Smolarek...
xxx2011-05-16 10:52:24
co do młodej - niech przegrywają. Młodzi niech się ogrywają. Lepiej by grali młodzi i przegrywali niż pojawiali się w niej goście typu gajtek i wygrywali.
1112011-05-16 12:23:30
Szamo nowym numerem 1 do końca sezonu.
Adolf2011-05-16 12:59:04
@tt:
100% racji.Zbyszek Małkowski stoi na 5 metrze i pewnie by wpuścił strzał Burkhardta.Szamo to był strzał w 10.
maniuś2011-05-16 16:48:01
mój skład Korony do końca sezonu oprócz bramkarza :
Lisowski,Hernani-Stano-Golański Sobolewski-Lech-Jova-Puri/Bąk - Korzym-Niedzielan , na zmianach Dirceu i Janczyk ;)
jamjestalphaandomega2011-05-16 18:56:11
Lisowski: \"(...)my jesteśmy profesjonalistami...\"

:D

chyba w braniu kasy
Piotr2011-05-16 19:58:32
może ktoś z was powiedzieć co na głowie ma Malarczyk ? czyżby osiwiał ?
aaaa2011-05-16 20:53:53
sperme kibica :D
M_M2011-05-16 21:14:07
@Piotr - Tak, Malar siwieje... No cóż, po prostu wcześnie zaczął ;)
Olek2011-05-16 21:51:11
Maniuś:
Dirceu jest słabszy od mojej teściowej:)
lepiej niech go odeślą na Copacabanę
kama2011-05-17 12:06:22
Cienki to jest Lech. Strzelił co prawda bramkę Legii, ale cóż z tego. Na boisku nie walczy, traci piłkę za piłką. Janczyk może grać (choć to i tak za dużo powiedziane) najwyżej 20 minut. Ledwo biegał już pod koniec I połowy, a na boisku, o dziwo, spędził cały mecz. Po końcowym gwizdku padł na murawę i wyglądał, jakby potrzebował respiratora. Niedzielan, mimo że ma pecha i jakoś nie może się wstrzelić, walczy i biega, a nie czeka, aż piłka wpadnie mu pod nogi. Brawa dla Sobolewskiego. Stano i Hernani poprawnie. A reszta? Bez komentarza.
Scyzor2011-05-17 23:30:06
mojim zdaniem całkiem nieźle grali Gajtkowski i Korzym
kod2011-05-18 10:56:51
Ludzie Gąsior miał pake w młodej za kolportera bo 10 zawodników mu schodziło do grania w młodej i taki z niego trener. Kolporter miał 28 zawodników przy pierwszej a teraz mają 18 + 3 juniorów
BMghQKNkBxTEVweL2011-12-25 18:33:32
9e5Tn3 <a href="http://xfuvlzpckvkl.com/">xfuvlzpckvkl</a>, [url=http://pqofjlpvhhjb.com/]pqofjlpvhhjb[/url], [link=http://bbmueiyklggg.com/]bbmueiyklggg[/link], http://vxxnapkiqcha.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group