Po meczu w Wieluniu: I kto w końcu jest zwycięzcą?

18-04-2011 23:11,

Cztery porażki z rzędu, fatalna gra, brak perspektyw na przyszłość, aż tu nagle… przebudzenie. Siatkarze Farta w sobotę nie tylko wygrali, przełamali złą passę, ale i jeszcze rozegrali jedno ze swoich najlepszych spotkań w całym sezonie. Tylko kogo to przebudzenie jest zasługą? Nowej miotły czy byłego trenera?

Jakieś 15 minut po sobotnim meczu. W jednej z sal wieluńskiej hali WOSiR trwa właśnie konferencja prasowa. O pomeczowych wrażeniach opowiada kapitan Farta, Maciej Dobrowolski. Rozgrywający kończy swoją wypowiedź, dziennikarze przesuwają dyktafony w kierunku reprezentującego zespół gospodarzy, Andrzeja Stelmacha, po czym zawodnik kieleckiej drużyny odzywa się nieśmiało: „Przepraszam, czy ja mogę jeszcze coś powiedzieć?”. Znów ruch, znów przesuwanie dyktafonów i oczekiwanie na słowa Dobrowolskiego.

Chciałem w imieniu swoim, zawodników, a także sztabu szkoleniowego podziękować trenerowi Daszkiewiczowi za całą pracę, jaką włożył w budowanie naszego zespołu. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za te kilka miesięcy, a w przypadku niektórych nawet kilka lat współpracy. Na pewno będziemy o nim pamiętać – zaznaczył. – Mam nadzieję, że wraz z nowym trenerem uda nam się wspólnymi siłami uratować PlusLigę dla Kielc – dodał po chwili.

Nowy szkoleniowiec, Grzegorz Wagner, pojawił się w Kielcach dopiero w miniony czwartek. Czasu na przygotowanie drużyny do sobotniego meczu miał zatem niewiele. I to nawet bardzo niewiele. Nic dziwnego, że po zakończeniu spotkania 46-letni trener nie chciał przypisywać sobie tego sukcesu. – Ta wygrana nie jest tylko naszą zasługą. To jest zwycięstwo Darka (Daszkiewicza – przyp. red). Tak też już będzie do końca sezonu – zauważył.

Trudno nie zgodzić się ze słowami Wagnera. Trudno też jednak nie zauważyć, iż drużyna z Kielc pod jego wodzą zyskała nowy – i to jak najbardziej pozytywny – impuls. Zawodnicy już dawno nie „nakręcali się” tak po każdym zdobytym punkcie, nawet w trudnych momentach (a tych było wyjątkowo mało, jeśli w ogóle można o nich mówić) nie było mowy o załamywaniu się, a wręcz przeciwnie – wiara w zwycięstwo nie była nawet na moment zachwiana.

„Farciarze” wyglądali na pewnych siebie i bardzo skoncentrowanych. Wreszcie zagrali od początku do końca na równym poziomie, w swoich poczynaniach wykazali się na dodatek tym, czego ostatnio im brakowało – instynktem zabójcy. Już nie było głupiego marnotrawienia przewag, gdy kielczanie poczuli krew, nie pozwolili rywalom wstać z kolan. Przy stanie 2:0 nie było przedwczesnej radości ze zwycięstwa. Pojawiła się za to chęć dobicia rywala i odebrania mu jakiejkolwiek nadziei na sukces.

Tej radości z gry, pewności siebie, instynktu zabójcy brakowało „zielono-czarnym” w ostatnich tygodniach. Nastawienie mentalne to jedno. Zmianie uległ także sposób gry. – Kielczanie nas zaskoczyli. Zagrali inaczej niż w pierwszym meczu, widać, że zmienili nieco taktykę – mówił atakujący Pamapolu, Radosław Rybak. Sam Wagner po spotkaniu przyznawał, że przez dwa dni wielkich zmian przeprowadzić się nie da. Mimo to, Fart grał już nieco inaczej niż jeszcze kilka dni temu.

W porównaniu do ostatnich meczów, w sobotę przeprowadzaliśmy dużo akcji pipem (atak z 6. strefy – przyp. red.). Z Wieluniem ten element gry wychodził nam bardzo fajnie, zaskoczyliśmy rywala i sami sobie w ten sposób ułatwiliśmy grę na skrzydłach, bo Wieluń miał problem z odczytaniem naszego rozegrania – mówił Michał Kozłowski. Taka gra możliwa była dzięki bardzo dobremu (67 procent skuteczności) przyjęciu.

Inna sprawa to ilość popełnianych błędów własnych. W środę kielczanie oddali w ten sposób rywalom aż 28 punktów. W sobotę już tylko 13 (przy 26 błędach Wielunia). Najbardziej różnicę w grze widać było jednak, patrząc na dyspozycję poszczególnych zawodników. Najlepszy mecz od ponad miesiąca rozgrywał Xavier Kapfer, klasą dla samego siebie był znów Richard Lambourne, pewność siebie odzyskał także Sławomir Jungiewicz.

Metamorfoza zespołu była widoczna. Nie wiadomo tylko, co było jej przyczyną. Czy ojcem sukcesu jest były trener, czy też zwycięstwo i świetna gra wynikały głównie z efektu nowej miotły i chęci pokazania się przed nowym szkoleniowcem? – Czy zmiana trenera podziałała na nas pozytywnie? Ciężko powiedzieć. Być może miało to jakiś wpływ na to, co działo się na boisku, zyskaliśmy pewnie jakiś nowy impuls do gry – przyznał Miłosz Zniszczoł.

Na pewno nikt z nas nie spodziewał się tej zmiany. Sami musieliśmy się zebrać po czwartku, tak aby dojść do siebie na sobotni mecz – dodał po chwili. – Być może to nam pomogło, dało do myślenia. Oby tylko to zwycięstwo nie było pojedynczym wyskokiem. To dopiero początek, przed nami kolejne ważne mecze – przyznał z kolei Kozłowski. A bitwa numer 3 już w środę. Czy efekt nowej miotły znów zadziała?

Wypowiedzi zawodników: Karol Macek (Radio Planeta Kielce)

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

rastaman2011-04-19 09:11:34
nie wazne czy to efekt nowej miotły czy to zwyciestwo darka , najwazniejsze ze druzyna gra jak druzyna i wygrywa
siemanderos2011-04-19 14:38:17
bardzo dobry artykuł :)
Ewa2011-04-19 19:39:48
Panie redaktorze, nie:"kogo to przebudzenie jest zasługą", tylko:"CZYJĄ to przebudzenie..."(To pytanie o przydawkę-jaki?jaka?jakie? czyj?czyja?czyje?)
cqvgolsyi2011-10-24 09:05:50
MHFfh0 <a href="http://vfanjqypiyaq.com/">vfanjqypiyaq</a>, [url=http://ruyxznlxwshv.com/]ruyxznlxwshv[/url], [link=http://uhyttgbdydre.com/]uhyttgbdydre[/link], http://qqobpbmsdtkq.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group