Zajder: Byliśmy lepsi
– Niepotrzebnie zgotowaliśmy sobie taki los. Tie-break to loteria – w nim wszystko może się zdarzyć. Tym razem szczęście nam dopisało – podkreśla Maciej Zajder, środkowy Pamapolu Wielton Wieluń.
W środę podopieczni Dariusza Daszkiewicza przegrali u siebie z Pamapolem 2:3. Radości z rezultatu nie krył Maciej Zajder. – W przekroju całego meczu byliśmy lepszą drużyną i wynik to odzwierciedla – mówi środkowy Wielunia.
Drużynie Schuichiego Mizuno nie było łatwo pokonać Farta. Ekipa przyjezdna wygrywała już 2:0 i kiedy wydawało się, że mecz zakończy się pogromem, „Farciarze” przebudzili się i nawiązali z rywalem wyrównaną walkę. Kielczanie przegrali starcie dopiero w tie-breaku. – Niepotrzebnie zgotowaliśmy sobie taki los – kwituje Zajder.
– Te dwa przegrane sety zagraliśmy bardzo słabo. W końcówce trzeciej partii uciekła nam koncentracja, było trochę nerwów i zamieszania z sędziami – to zdecydowało o wyniku. O czwartej odsłonie musieliśmy jak najszybciej zapomnieć. I to właśnie zrobiliśmy, dzięki czemu w tie-breaku zagraliśmy lepiej – dodaje.
Co zdecydowało o zwycięstwie zespołu z Wielunia? – Graliśmy dość konsekwentnie w bloku i obronie, ale nie było bloków punktowych – w tym elemencie zdecydowanie lepszy był Fart. My za to mieliśmy znacznie więcej kontr i szans na zdobycie punktów – twierdzi Zajder.
Co będzie kluczem do zwycięstwa w rywalizacji z kieleckim zespołem? – Musimy przez cały mecz grać na równym poziomie. Trzeba popracować, by takie przestoje nie miały już miejsca. Trzeba skoncentrować się na grze w trzech setach. Dziś mieliśmy dużo szczęścia – tie-break to loteria i tu może wygrać każdy – zaznacza 23-letni zawodnik.
Fot. Krzysztof Żołądek (Plus Radio Kielce)
Wasze komentarze
tutaj macie link jeśli nie wierzycie:http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35259,9437203,TYLKO_U_NAS__Dariusz_Daszkiewicz_zwolniony_z_Farta_.html