Sasal zostaje w Koronie!
Marcin Sasal nadal będzie trenerem kieleckiej Korony. Szkoleniowiec „żółto-czerwonych” oddał się wczoraj do dyspozycji zarządu, ale prezes klubu, Tomasz Chojnowski, po rozmowie z prezydentem miasta, Wojciechem Lubawskim, zdecydował się pozostawić Sasala na stanowisku.
Zamieszanie związane ze zmianą trenera zaczęło się we wtorek. Tego dnia Marcin Sasal nie pojawił się na treningu Korony i, jak już dziś wiadomo, oddał się do dyspozycji zarządu. W mediach zaczęły się pojawiać nazwiska jego następców, ale zarząd nie chciał komentować sprawy. O losie szkoleniowca „żółto-czerwonych” zadecydować miała dzisiejsza trójstronna rozmowa między nim, prezesem klubu, Tomaszem Chojnowskim (który reprezentuje jednoosobowy zarząd) oraz prezydentem miasta, Wojciechem Lubawskim.
O 12.30 przedstawione zostały efekty porannych rozmów. – Marcin Sasal zostaje w klubie – oznajmił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes kieleckiej drużyny. – Szkoleniowcem Korony nie będzie ani Rafał Ulatowski, ani Dariusz Wójtowicz, ani Dariusz Pasieka czy też Dragomir Okuka. Nazwiska te to tylko wymysły mediów, nic więcej. Marcin Sasal ma ważny kontrakt i dalej będzie pełnić swe obowiązki – dodał.
Jeszcze we wtorek pozostanie Sasala w klubie nie było wcale takie pewne. – Czemu decyzję o tym, że zmiany na stanowisku trenera nie będzie, podjęliśmy dopiero dzisiaj, a nie wczoraj? Czekaliśmy na rozmowę z panem prezydentem, ona była kluczowa – zaznacza Chojnowski.
– Teraz czeka nas bardzo prestiżowy mecz z Wisłą. Jakiekolwiek zmiany przed takim spotkaniem byłyby pozbawione sensu. Nie chcąc niczego psuć w zespole, zadecydowaliśmy, że nie będziemy dokonywać żadnej roszady na tym stanowisku. To nie była łatwa decyzja, ale chyba najbardziej rozsądna – podkreślił prezes kieleckiego klubu.
A co na to sam Sasal? – Decyzja o oddaniu się do dyspozycji zarządu nie nastąpiła pod wpływem chwilowych emocji. Dorosłem do tego, aby działać w sposób świadomy. Moja decyzja podyktowana była brakiem wyników. Każdy wie, ile kolejek mój zespół nie wygrał już żadnego spotkania. Pragnę jednak uściślić – nie zrezygnowałem, nie złożyłem dymisji, oddałem się po prostu do dyspozycji zarządu – stwierdził.
W niewiedzy odnośnie do przyszłości Sasala tkwili także zawodnicy. Trenera Korony zabrakło bowiem na dwóch treningach – tym wczorajszym o 18 – oraz dzisiejszym o godzinie 10. Gwoli ścisłości, na drugich zajęciach Sasal pojawił się, ale z kilkudziesięciominutowym spóźnieniem, jednak cały trening prowadził Marcin Gawron. – Zawodnicy jeszcze nie wiedzą, że zostaję. Wy – dziennikarze, dowiedzieliście się pierwsi. Dzisiejsze zajęcia obserowałem tylko z boku. A wczoraj? Wziąłem wolne, musiałem pozałatwiać sprawy rodzinne i spojrzeć na to wszystko z boku – przyznaje Sasal.
Trener ma zaufanie zarządu, ale co się stanie, gdy w kolejnym meczu Korona znów przegra? – Na razie o tym nie myślimy. Sasal ma ważny kontrakt do czerwca 2012 roku, i chcemy, aby go dokończył – ucina wszelkie spekulacje Chojnowski.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Z całym szacunkiem - czy piłkarze którzy przeciętnie prezentują się w lidze będącej bezpośrednim zapleczem ekstraklasy są w stanie godnie zastąpić starszych kolegów? Wola walki, przywiązanie do barw nie są warunkami wystarczającymi do odniesienia zwycięstwa w bitwie. Trener podejmie duże ryzyko, jeżeli desygnuje do gry w meczu przeciwko Wiśle Kraków piłkarzy vide A. Cebula lub J. Bąk. Koszt alternatywny takiej decyzji jest bardzo wysoki.
sm2 nie będzie I ligi w Kielcach, bo teraz będzie już tylko lepiej, bo gorzej być nie może, a co do stadionu, to nasz jest o niebo ładniejszy niż Cracovii...
W toku dyskusji, toczonej w duchu nierzeczowej argumentacji uzasadnione będzie dostosowanie się do tłumu. Stąd też daję Ci radę: oto książka z którą musisz koniecznie się zapoznać:
http://merlin.pl/Czytanie-ze-zrozumieniem-dla-gimnazjalistow-To-proste_Magdalena-Giedrojc,images_big,8,83-89622-22-X.jpg
Sasala po 2 kolejnych porażkach wywieziemy na taczkach