Jurecki: Na Płock trzeba uważać, ale nasza dominacja jest niezagrożona

01-04-2011 11:36,

– Czy wierzę, że Wisła drugi raz w tak krótkim czasie może zagrać tak słaby mecz? Ja bym postawił to pytanie nieco inaczej. Czy oni potrafią grać lepiej niż w Final Four? Szczerze powiedziawszy, nie widzę żadnych przesłanek ku temu, abyśmy mieli z Płockiem przegrać – mówi rozgrywający Vive Targów, Michał Jurecki.

Zdrowy, zwarty i gotowy na „świętą wojnę”?

Michał Jurecki: – Czuję się bardzo dobrze. We wtorek rozmawiałem z lekarzem i otrzymałem zielone światło do gry w niedzielnym meczu. To, czy wystąpię przeciwko Wiśle, zależy już jednak od trenera. Ja na pewno chciałbym zagrać przynajmniej przez te kilka minut. Choćby po to, aby wprowadzić się do gry, aby znów poczuć atmosferę ligowego grania. To dla mnie bardzo ważne w kontekście kolejnych spotkań. Nie ma jednak co się oszukiwać – jakiejś kluczowej roli w niedzielnym meczu odgrywać pewnie nie będę, ale zawsze moje wejście może na przykład pozwolić odpocząć innemu zawodnikowi.

Czyli przeciwskazań do tego, abyś pojawił się na boisku, nie ma?

– Jestem w 100 procentach przygotowany do gry. Może ręka nie jest jeszcze w pełni sprawna, a siła rzutu pozostawia troszkę do życzenia, ale powodów do niepokoju na pewno nie ma. Lekarz mówi, że mogę grać, a ja nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć. Ważne jest też to, że nie mam żadnej blokady psychicznej. Dzięki temu powinienem w miarę szybko wrócić do normalnej dyspozycji.

Z tego, co mówisz – w niedzielę bardziej prawdopodobny jest Twój występ w obronie, a nie w ataku.

– Powiem tak: siła rzutu jeszcze nie jest najlepsza, ale czuję się na tyle pewnie, że mogę grać zarówno w ataku, jak i w obronie. W defensywie ćwiczę z całym zespołem już od ponad miesiąca, trening rzutowy rozpocząłem z kolei w poprzednim tygodniu. Mimo to uważam, że w niedzielę mogę zagrać zarówno w obronie, jak i w ataku.

Za piłką ręczną chyba zdążyłeś się już stęsknić? Troszkę ważnych spotkań przez te ponad dwa miesiące przeszło ci koło nosa.

– Na pewno bardzo mi brakowało szczypiorniaka. Ja zresztą już taki jestem – zawsze chcę grać, walczyć, pomagać drużynie, i nawet kiedy mecz muszę oglądać z trybun, to bardzo mocno to wszystko przeżywam. W Płocku, podczas ostatniego Final Four, to aż mnie roznosiło. Za wszelką cenę chciałem wejść na to boisko (śmiech). W myślach mówiłem sobie jednak: „Michał, to jeszcze nie Twój czas, troszkę musisz poczekać, za dwa tygodnie kolejny mecz z Płockiem, może dostaniesz szanse”. Tak więc poczekałem i teraz znów mnie roznosi (śmiech).

Byłeś zaskoczony tym co widziałeś w Płocku?

– Myślałem, że ten mecz będzie dla nas cięższy, ale rzeczywistość okazała się inna. Trzeba też powiedzieć sobie, że w tamtym spotkaniu pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, zagraliśmy naprawdę świetne zawody. Kluczem do sukcesu okazała się moim zdaniem koncentracja. Przed meczem w szatni panowało wielkie skupienie. Zresztą – już po pojedynku z Warmią byliśmy troszkę na siebie wkurzeni. Mimo to – jeszcze tego samego dnia dużo rozmawialiśmy o Wiśle, koncentrowaliśmy się na nich bardzo mocno. To przyniosło pożądany efekt. A sam mecz? Zagraliśmy konsekwentnie, z głową i – co tu dużo mówić – wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie.

Wierzysz w to, że Płock drugi raz w ciągu dwóch tygodni może zagrać tak słabo?

– Ja bym postawił to pytanie nieco inaczej: czy oni potrafią grać lepiej?

Twoim zdaniem – potrafią?

– Myślę, że tak. Jakbym miał im coś doradzać, to swojej szansy powinni szukać przede wszystkim w grze obronnej. Mają do tego dobrych zawodników, na pewno powinni w tym elemencie prezentować się lepiej. Dzięki dobrej defensywie mieliby szansę wyprowadzać skuteczne kontrataki, co w piłce ręcznej jest przecież bardzo istotne. Na razie ta ich obrona nie wygląda najlepiej. To jest jeden z tych powodów, dla których uważam, że zwycięstwo w niedzielę będzie po naszej stronie.

W Płocku po ewentualnej niedzielnej porażce może dojść do prawdziwego trzęsienia ziemi. Kibice już po kompromitacji w Final Four domagali się zwolnienia Larsa Walthera.

– Co się wydarzy po tym meczu, tak naprawdę nie wiemy. Moim zdaniem Płock, przyjeżdżając do Kielc, nie ma jednak nic do stracenia. Oni mogą tylko zyskać, bo przecież mają jeszcze szanse na pierwsze miejsce w tabeli, a drugiej pozycji na pewno już nie stracą. W to, że Wisła u nas wygra ośmioma bramkami, to ja jednak tak szczerze nie za bardzo wierzę. Tym bardziej po tym, co się wydarzyło dwa tygodnie temu. Na pewno to będzie jednak odmieniony zespół. Już w poprzedniej ligowej kolejce – w meczu z Zagłębiem – w Wiśle zagrało kilku młodych zdolnych zawodników. Może to jest jakaś metoda, aby zmobilizować tych starszych szczypiornistów? Zobaczymy, przekonamy się o tym już niebawem.

To Twoja pierwsza „święta wojna” na kieleckim parkiecie od 2007 roku. Jak wspominasz wcześniejsze pojedynki?

– Na pewno tego typu spotkaniom zawsze towarzyszą napięcie, koncentracja… i bardzo duża ilość wywiadów. Na pewno sporo jest takich potyczek słownych: kto jest lepszy, kto wygra, później jednak i tak wszystko weryfikuje boisko. A wracając do pytania – bardzo miło wspominam te spotkania, często do nich wracam myślami. Teraz i my, i kibice, mamy spore powody do dumy. Od 2–3 lat Kielce dominują nad Płockiem i szczerze nie widzę żadnych – nawet najmniejszych – przesłanek ku temu, żeby w niedzielę ten stan rzeczy miał ulec zmianie.

Kibiców na przyjście na mecz chyba nie musicie specjalnie namawiać?

– Na pewno nie musimy. Z tego, co wiem, niemal wszystkie bilety na ten pojedynek zostały już wykupione. Szkoda tylko, że nie mamy nieco większej hali, bo pewnie i wówczas moglibyśmy liczyć na komplet. Nie ma jednak co narzekać, i tak w niedzielę będzie bardzo gorąco. Namiastkę tego mieliśmy zresztą przed dwoma tygodniami. W Płocku kibice zaprezentowali się fantastycznie, jestem pewien, że w najbliższym spotkaniu będzie podobnie. Dlatego mogę powiedzieć nieco z góry – dzięki wielkie za wspaniały doping. Na pewno to wsparcie bardzo nam się przyda.

Rozmawiał Grzegorz Walczak

fot. Paula Duda, Oskar Patek

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Bertus apeluje!2011-04-01 13:43:28
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/4098
JohnyN2011-04-04 08:00:40
"Czy oni potrafią grać lepiej niż w Final Four?"

Pozdrowienia z Płocka
TYLKO WISŁA ZKS!!

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group