Puchar już mają, teraz na lidze się skupiają
Vive Targi Kielce już z pierwszym tegorocznym trofeum na koncie – Pucharem Polski – pojedzie do Wągrowca. Mecz z Nielbą będzie przedostatnim spotkaniem fazy zasadniczej. Na koniec pozostanie żółto-biało-niebieskim rodzynek – mecz z Orlenem Wisłą Płock u siebie. To tym meczem już żyją kieleccy kibice.
Echa finałowego spotkania w Płocku jeszcze nie umilkły. Wiślacy, którzy zapowiadali walkę do upadłego, szybko osłabli i byli tylko tłem dla rozpędzonych mistrzów Polski. Można podejrzewać, że teraz, w Kielcach, płocczanie staną na głowie, by poprawić swój wizerunek. To jednak dopiero za tydzień, a najpierw podopieczni Bogdana Wenty muszą uporać się z Nielbą.
To wcale nie musi być prosty mecz. Jeśli można za coś pochwalić graczy z Wągrowca, to właśnie za dobrą grę we własnej hali. Nielba w PGNiG Superlidze wygrała dziewięć razy, z czego aż ośmiokrotnie na swoim terenie. Wągrowczanie dzięki temu plasują się na 7. pozycji w tabeli.
Nielba to rywal dobrze znany zawodnikom Vive. Oba zespoły zmierzyły się ze sobą w tym sezonie już trzykrotnie. Najpierw w lidze, gdy mistrzowie kraju wygrali w Hali Legionów 33:26. Potem były to spotkania Pucharu Polski, gdy oba mecze odbyły się w Kielcach. Nielba zaprezentowała wówczas prawdziwy anty-handball. – Chcieliśmy odpaść jak najszybciej – nie ukrywał trener gości, Giennadij Kamielin. To szkoleniowiec świetnie znany w Kielcach, bo przez kilka lat był opiekunem kieleckiej drużyny. Tych związków z Vive jest zresztą więcej, bo w drużynie sobotnich gospodarzy grają Marek Kubiszewski i Kamil Sadowski.
Teraz można liczyć na to, że wągrowczanie do spotkania podejdą z większą ambicją. – Najważniejsze, aby zagrać twardo i mądrze w obronie oraz nie dać się wiele razy skontrować. Spotkanie ułożyłoby się po naszej myśli, gdyby gracze mistrza Polski musieli postawić na atak pozycyjny. Sądzę, że wtedy byłaby szansa na nawiązanie walki – przekonuje na łamach sportowefakty.pl obrotowy Nielby, Bartosz Witkowski.
O tym, by nie lekceważyć zawodników Nielby, jasno mówi Bogdan Wenta. – Wszyscy pamiętamy jak wyglądały mecze w Pucharze Polski. Tyle że teraz, w spotkaniu ligowym może to wyglądać zupełnie inaczej. W Wągrowcu nie możemy się spodziewać łatwej przeprawy – przekonuje.
Mecz Nielby z Vive Targami rozpocznie się w sobotę o godz. 18.
Tak wyglądał lutowy mecz w Pucharze Polski