Siedemnastka wytrwałych wystarczy? Orlęta wracają do boju!
Cztery miesiące albo, jak kto woli, 1/3 roku. Aż trudno uwierzyć, ale tyle trwała przerwa między rundami w rozgrywkach trzeciej ligi! To już jednak koniec odpoczynku! W ten weekend Orlęta inaugurują wiosnę wyjazdem do lidera ligi, Garbarni Kraków. A jadą tam w niezbyt dobrych humorach...
Z przykrością trzeba stwierdzić, że runda wiosenna nie zapowiada się różowo dla kieleckich „Orłów”. Wszystko przez ogromne problemy kadrowe. - W zasadzie do dyspozycji mam tylko 17 zawodników, co przy 17 spotkaniach wiosennych może nie wystarczyć. Nawet nie chcę sobie wyobrażać sytuacji, w której kilku graczy będzie pauzowało za kartki, a kolejni z powodu kontuzji. Wtedy będzie trzeba wspomóc kadrę juniorami, a wiadomo, że oni nie są przygotowani do gry na takim szczeblu. Tak naprawdę dla kilku zawodników pierwszej kadry III liga to już są wysokie progi – mówi niezwykle szczerze Krzysztof Dziubel, trener kielczan.
W przerwie zimowej z drużyną Orląt pożegnało się trzech piłkarzy. Do Moravii Morawica odszedł Michał Roter. Drużynę Wichru Miedziana Góra zasilił Zenon Śliwa, a do trzecioligowych rywali, czyli Orlicza Suchedniów przeszedł Karol Armata. To jednak nie jedyne straty kielczan. W tej rundzie raczej na pewno nie zagrają Marcin Kozior, który przeszedł artroskopię kolana, oraz Daniel Gładysz, który nie wznowił treningów.
Do Kielc sprowadzono natomiast tylko jednego zawodnika, obrońcę Karola Mojeckiego, który ostatnio grał w Suchedniowie. Nowy nabytek „Orłów” jest wychowankiem Korony Kielce, w której grał jedynie w rezerwach. Następne przystanki w jego karierze to Granat Skarżysko, Naprzód Jędrzejów oraz Młoda Ekstraklasa Arki Gdynia.
Jak więc w tak szczupłej kadrze przebiegały przygotowania do rundy? - Raz było lepiej, a raz gorzej. Niektórzy zawodnicy mają bardzo mało treningów w nogach. Ratowała nas jednak bardzo duża sparingów, dlatego może to trochę zaprocentować. Niestety, o wielkich roszadach i ćwiczeniach taktycznych nie mogło być mowy, bo zazwyczaj w spotkaniach towarzyskich było nas 11 lub 12. Pod tym względem na pewno nie można być zadowolonym z przygotowań – ocenia Dziubel.
- Nie ma co ukrywać. Czeka nas bardzo ciężka runda. Jest nas tak mało, że walczyć możemy jedynie o utrzymanie. Obawiam się, że nasza dyspozycja w pierwszych spotkaniach może wyglądać podobnie jak jesienią. Oby jednak te trybiki w naszej grze zaskoczyły dużo wcześniej – marzy szkoleniowiec „Orłów”.
Kielczanie jadą więc do grodu Kraka prawie jak na ścięcie. Garbarnia – najbardziej zapomniany mistrz Polski – po rundzie jesiennej jest liderem rozgrywek. Krakowianie w tym sezonie jeszcze u siebie nie przegrali, a jedyne punkty na stadionie przy ulicy Rydlówka stracili, remisując z Janiną Libiąż i Beskidem Andrychów. Zespół Orląt natomiast jesienią ani razu nie wygrał na wyjeździe, więc trudno mieć jakiekolwiek nadzieje na niespodziankę.
Trener Dziubel do Krakowa zabierze 16 piłkarzy. Niestety jeden z nich na 90 procent nie wystąpi w rywalizacji z liderem. – Razem z nami jedzie Mateusz Zacharski, jednak tylko na wszelki wypadek, bo zmaga się z kontuzją. Raczej nie będziemy ryzykować pogłębienia urazu – zdradził szkoleniowiec Orląt.
Początek rywalizacji w Krakowie w sobotę o godzinie 11.
Wasze komentarze