Desperacja kontra rozczarowanie
Korona walcząca o mistrzostwo Polski – taki zespół tej wiosny chciał widzieć kielecki kibic. Tymczasem wizja gry w europejskich pucharach oddala się od Kielc powolnym krokiem. Żółto-czerwoni mają szansę to zmienić. Pierwszą przeszkodą na drodze do sukcesu jest Polonia Bytom – desperat walczący o życie.
W siedemnastej kolejce ekstraklasy, Korona przegrała na wyjeździe z Widzewem 1:3. W tym meczu w roli kata „złocisto-krwistych” miał wystąpić Darvydas Sernas, tymczasem zastąpił go 19-letni Nika Dzalamidze. Gruziński zawodnik wbił kielczanom przepięknego gola i asystował przy dwóch kolejnych. Podopieczni Marcina Sasala miejscami mogli się tylko przyglądać efektownym i efektywnym akcjom nowego gracza łódzkiego klubu.
Falstart Korony nie napawa optymizmem. – Zaliczyliśmy dwie wpadki, na trzecią nie możemy sobie pozwolić. Bardzo chcieliśmy wygrać z Widzewem, ale niestety nie udało się. To jest piłka nożna – jej nie da się oszukać. Kto nie strzela, ten nie zwycięża, a łodzianie zdobyli aż trzy bramki – mówi Pavol Stano.
Nastrojów w Kielcach nie poprawiła zaskakująca decyzja Nikola Mijailovicia, który podpisał kontrakt z rosyjskim klubem Amkar Perm. – Nikola jest dobrym zawodnikiem, ale przecież nie on sam walczył o dobro zespołu. Poza tym na jego miejsce jest "Lisu" (Tomasz Lisowski – przyp. red.), który w odpowiedni sposób zapełni lukę w obronie – zaznacza Edi Andradina
Z lekką ironia można stwierdzić, że Polonia nie odstępuje Korony ani na krok. Bytomianie w ostatnich dwóch spotkaniach zanotowali remis z GKS-em Bełchatów i porażkę z Lechią Gdańsk. Słaby start oraz kiepska gra w rundzie jesiennej zepchnęły ekipę Roberta Góralczyka na czternastą lokatę w tabeli. – Przed nami bardzo trudny mecz. Polonia teraz walczy o życie i z pewnością nie będzie chciała ułatwić nam zadania. Im charakteru i woli walki nie brakuje – podkreśla Stano.
– Polonia nie otworzy się na nasze ataki. Oni będą grać z kontrataku, a my musimy w szczególności uważać na Grzegorza Podstawka, który jest bardzo szybki i będzie otrzymywał długie podania. Takie zagrania będą nam pewnie sprawiały problemy, ale musimy sobie z nimi jakoś poradzić – dodaje Tomasz Lisowski.
Jednak kwestie sportowe nie są jedynym problemem bytomian. Włodarze klubu, ze względu na olbrzymie długi finansowe, nie wydali pensji swoim zawodnikom. Ci na znak protestu we wtorek nie wyszli na trening. Trudnej sytuacji przed spotkaniem z Koroną z pewnością nie poprawia długa lista kontuzjowanych, w której znaleźli się Clemence’a Matawu, Petera Hricko i Lukasa Killara. Pod znakiem zapytania stoi także występ Krzysztofa Króla.
Co najciekawsze, nawet kibice z Bytomia nie wierzą w zwycięstwo swoich ulubieńców. W sondzie przeprowadzonej na oficjalniej stronie Polonii aż czterdzieści trzy procent głosujących uważa, że Korona w sobotnim meczu odniesie zdecydowane zwycięstwo. Dla porównania jedynie dwanaście procent ankietowanych stwierdza, że bezsprzecznie zwycięży ekipa z województwa śląskiego.
– Za nami dwa ciężkie wyjazdy. Czas w końcu zagrać u siebie. Brakowało nam dopingu naszych kibiców na kieleckim stadionie – kwituje Edi.
Mecz Korony z Polonią Bytom rozpocznie się w sobotę o godzinie 14:45. Relacja Scyzorykiem wyryte!, pomeczowe wypowiedzi, obszerna relacja foto – to wszystko znajdziecie w naszym portalu.
Tym razem musi być lepiej
Przewidywane składy:
Korona Kielce: Małkowski – Golański, Stano, Hernani, Lisowski – Sobolewski, Vuković, Jovanović, Korzym – Edi, Niedzielan
Polonia Bytom: Kiełpin – Chomiuk, Hanek, Żytko, Telichowski – Radzewicz, Dziewulski, Tymiński, Kobylik, Jarecki – Podstawek
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze