W cieniu Mijailovicia. Jak bardzo odbije się to na grze Korony w Łodzi?
Bez Nikoli Mijailovicia, Tomasza Lisowskiego i Macieja Korzyma – Korona z ogromnymi problemami przystąpi do sobotniego meczu w Łodzi. Braki na lewym skrzydle prawdopodobnie uzupełni wszechstronny Jacek Markiewicz. To jednak może nie wystarczyć na Darvydasa Šernasa, świetnego snajpera Widzewa.
W szesnastej kolejce ekstraklasy, podopieczni Marcina Sasala zremisowali na wyjeździe z Zagłębiem 1:1. Biorąc pod uwagę nie najlepszą grę „złocisto-krwistych” w Lubinie, taki wynik był sporym sukcesem. Bramkę na wagę jednego punktu dla kieleckiego zdobył zespołu Andrzej Niedzielan.
Podopieczni Czesława Michniewicza mieli o wiele mniej szczęścia niż ekipa z Kielc. Łodzianie, choć miejscami prezentowali ciekawy futbol, przegrali w Poznaniu 0:1. – Widzew tydzień temu zagrał ofensywnie, wysoko i bardzo namieszał Lechowi. My jednak wolimy patrzeć na siebie, nie na formę rywala. Najważniejsza jest nasza gra – od niej zależy wynik końcowy tego spotkania – twierdzi Paweł Golański.
Kwestię postawy Korony w najbliższym meczu mocno skomplikowała sytuacja związana z Nikolą Mijailoviciem, ktory przebywa na testach i rozmowach w rosyjskim klubie Amkar Perm. W sobotę na lewym skrzydle nie będzie mógł wystąpić też Tomasz Lisowski. Były zawodnik Widzewa w kontrakcie ma zapis zakazujący mu gry przeciwko byłemu pracodawcy.
Kto okaże się tym razem lekiem na dolegliwości „złocisto-krwistych”? Trener Marcin Sasal podczas konferencji żartował, że gdyby był trochę młodszy, to sam by się wpisał do meczowej „osiemnastki”. Szukanie niezwykłych rozwiązań jednak nie będzie konieczne. – Jeżeli będzie konieczne to zagram w środku, bądź nawet na lewej flance – zaznacza Golański. Ponadto Korona w swoich szeregach ma uniwersalnego Jacka Markiewicza, który już w poprzedniej rundzie musiał zmagać się z pozycją lewoskrzydłowego defensora.
O kielecką obronę spokojny jest Zbigniew Małkowski: – W rundzie jesiennej rozegraliśmy mało spotkań w stałym składzie linii defensywnej. Uważam, że mamy sporo zawodników będących w stanie poradzić sobie w tej sytuacji – podkreśla bramkarz Korony.
Widzew również ma problemy personalne. Szkoleniowiec Michniewicz w sobotnim meczu nie skorzysta z usług Ben Radhii. Tunezyjczyk w Poznaniu otrzymał czwartą żółtą kartkę eliminującą go z gry na jedną kolejkę.
Absencja podstawowego obrońcy z pewnością jest dobrą wiadomością dla Andrzeja Niedzielana, który w najbliższą sobotę będzie miał okazję na powiększenie swojego dorobku bramkowego. „Wtorek” zdobył już dziewięć bramek i plasuje się na pierwszym miejscu tabeli strzelców. Po piętach depcze mu łódzki zawodnik – Darvydas Šernas. Litwin z siedmioma golami na koncie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji. Nie bez kozery starcie między Koroną, a Widzewem okrzyknięte zostało mianem „pojedynku snajperów”.
Wierząc statystykom można stwierdzić, że w sobotę wygra Korona. Oba zespoły oficjalnie mierzyły się ze sobą czternastokrotnie, z czego aż osiem konfrontacji na swoją korzyść rozstrzygnęli piłkarze z Kielc, a w trzech padł remis. Łodzianie natomiast zwyciężyli tylko w trzech meczach.
Dla Golańskiego najbliższy mecz jest szczególnie ważny – Jestem wychowankiem ŁKS-u, przez co najbliższe spotkanie traktuję troszkę inaczej niż inne. Do Łodzi jedziemy po zwycięstwo i zrobimy wszystko, by tak się stało – kwituje. W osiągnięciu tego celu nie pomoże Maciej Korzym, który z powodu choroby został w Kielcach. W kadrze znalazł się za to nowy piłkarz żółto-czerwonych – Dawid Janczyk.
Mecz Widzewa z Koroną rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00. Relacja Scyzorykiem wyryte!, pomeczowe wypowiedzi, obszerna relacja foto – to wszystko znajdziecie w naszym portalu.
Czy Korona zrewanżuje się za porażkę z poprzedniej rundy?
Przewidywane składy:
Widzew: Mielcarz - Ukah, Szymanek, Madera, Dudu - Budka, Broź, Panka, Grischok - Grzelczak, Šernas
Korona: Małkowski - Golański, Hernani, Stano, Markiewicz - Puri, Jovanović, Vuković, Sobolewski - Edi, Niedzielan
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze