Nikola o krok od odejścia. Klub i zawodnik oskarżają się wzajemnie
To już wydaje się raczej pewne. Nikola Mijailović niemal na 100 procent nie wróci do Korony. Zawodnik wyjechał do Rosji, gdzie obecnie negocjuje warunki kontraktu z drużyną Amkaru Perm. Serb zarzuca zarządowi brak chęci w jego zatrzymaniu, druga strona również odpowiada oskarżeniami. Kto ma rację?
Serb mówi wprost – powodów dla których chce odejść z klubu jest kilka. Jednym z nich jest brak obiecanej ze strony klubu podwyżki. Mijailović zarzuca klubowi także to, że ten nie zachowywał się wobec niego fair, między innymi nie finansując mu nie tak dawnej operacji w klinice w Monachium. Lewy obrońca twierdzi, że z Korony może odejść w każdym momencie, bowiem ma podpisany aneks do umowy kontraktowej. Dzisiaj na wszystkie te – po części – zarzuty, zareagował kielecki klub na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Okazuje się, że Mijailović o swojej decyzji o odejściu z klubu poinformował na cztery godziny przed sobotnim meczem z Zagłębiem. – Co miałem zrobić? Nie wystawić go do składu i wzbudzić jakieś podejrzenia, czy też liczyć na to, że mu przejdzie? Wybrałem to drugie – tłumaczy opiekun „żółto-czerwonych”, Marcin Sasal. – Przez 1,5 roku zrobiłem wszystko, aby go zatrzymać. Straciłem wiele zdrowia na przekonywaniu go do pozostania u nas. Z klubu można odejść, ale trzeba to zrobić z szacunkiem – zaznacza Sasal.
Do zarzutów Serba odniósł się również prezes Korony, Tomasz Chojnowski: – Nikola jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w Koronie. Nie możemy ustanawiać kominów płacowych, nie stać nas to – twierdzi. – Od innych klubów różni nas to, że nie obiecujemy gruszek na wierzbie. Nie na wszystkie propozycje zawodnika możemy się zgodzić. Zresztą… Jeżeli alternatywą dla nas ma być klub I ligi rosyjskiej, to jest to dla mnie śmieszne – dodaje Sasal.
Zdaniem prezesa i trenera Korony, Mijailović faktycznie pokrył koszty związane z operacją w Monachium, ale tylko dlatego, że sam tego chciał. – Nie zostawialiśmy go bez opieki, zawsze na konsultacje lekarskie jechał z nim kierownik, albo masażysta. Opłacaliśmy jego wyjazdy, badania. Przed operacją w Monachium sam stwierdził, że uiści za nią koszty, że nic od nikogo nie chce. Ja mu mówiłem: weź dokumenty, prezes później ureguluje koszty. Nie posłuchał – twierdzi Sasal.
Ciekawie przedstawia się także inna konfrontacja zdań na linii klub – zawodnik. Serb twierdzi, że z Korony może odejść w każdej chwili za darmo, bowiem podpisał specjalny aneks do umowy, który mu to gwarantuje. – My takiego dokumentu nie mamy w siedzibie klubu – mówi Chojnowski. Sam aneks jednak istnieje. Prezes Korony zobaczył go dzień po meczu z Zagłębiem. Mijailović na jego mocy może odejść z klubu w każdej chwili, mimo że jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2012 roku.
– Na pewno gwarantuje on zawodnikowi udział w testach w zagranicznym klubie w dowolnym momencie – mówi Chojnowski. Czy coś jeszcze? – Nikola przedstawił mi dokument w wersji angielskojęzycznej, teraz całą sprawą zajmują się nasi prawnicy. Zastanawiamy się jak z tego wybrnąć – zaznacza. Okazuje się, że sam aneks został podpisany 21 czerwca ubiegłego roku przez Tadeusza Dudkę, ówczesnego prezesa Korony. Było to zaledwie trzy dni przed jego odejściem z klubu.
W normalnych przypadkach tworzone są jednak kopie takiego dokumentu. Nieraz nawet trzy (dla klubu, zawodnika oraz PZPN-u). Chojnowski zapewnia jednak, że w siedzibie klubie takiego aneksu nie ma. O istnieniu dokumentu wiedział wcześniej Sasal. – Wiem dużo, ale nie chcę w tej sprawie zabierać aktywnie głosu. Nie może być jednak tak, iż zawodnik wczoraj chce u nas grać, a dziś już nie – zaznacza opiekun Korony.
Co teraz? Czy dalsza współpraca na linii klub – zawodnik jest możliwa? – Nie wiem. Czekamy na Nikolę, na jego chęć współpracy. Jeżeli on będzie się ze mną kontaktował nie za pomocą telefonu, ale za pośrednictwem prasy, to ja nie zamierzam na to reagować – podkreśla Sasal. – Szkoda tylko Pawła Kala. Jakbym wiedział, że sytuacja tak będzie wyglądać, to zatrzymałbym go w zespole – dodaje.
Póki co szanse na powrót Serba wydają się być małe. Jego występ w sobotnim meczu z Widzewem stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Cała sprawa powinna wyjaśnić się do 15 marca, kiedy to w Rosji zamyka się ostatecznie okienko transferowe. – Jeszcze w poprzednim tygodniu z nim rozmawiałem. Pytałem: czy wszystko ok? On na to, że jak najbardziej. Naprawdę nie wiem co o tej sytuacji sądzić – mówi zrezygnowany Chojnowski.
Podpisany przez Tadeusza Dudkę aneks stanowi dziś duży problem dla Korony
Wasze komentarze
Mamy odpowiednie osoby na jego miejsce Nara Niko!
Korona nigdy nie dbała o wychowanków, a ty słaby trenerzyku masz jeszcze czelność mówić w ten sposób o Pawle. Wara od niego !!!
Nikola owszem mial dobry sezon. Musial sie pokazac. Niestety on ma powazna kontuzje - to bedzie sie odnawialo caly czas. Liczyl ze przejdzie do Korony, zaplaca za jego operacje i rehabilitacje i sobie pozniej przejdzie do innego klubu. Owszem smierdzi sprawa z Dudka. Prezes takiego czegos nie robii klubowi, juz lepiej w kontrakcie kwote odstepnego zapisac na przykladowe 10 tys zl i koniec. Ten aneks 3 dni przed odejsciem.. smierdzi tym bardziej ze klub kopi nie ma i PZPN tez nie. Wiec jesli bedzie chcial przejsc do rosji no to bedzie mial problem, lub tez klub bedzie mial problem z PZPN i moze dostac kare za nie dostarczenie takeigo dokumentu.
W kwestii komu wierzyc? Mysle ze Sasal jest swietnym trenerem, buduje swietny zespol, chce sukcesu i nam nigdy nie zaszkodzi. Nikola byl znany z roznych wybrykow. Juz w Wisle mial takie afery ze bol glowy. Z tego jest znany. Jestem zdania ze skoro chce odejsc...to niech wyp. bo lepiej miec paru dobrych zawodnikow, oddanych i wiernych niz niewolnika ktory bedzie sie mscil i zniszczy klub od srodka. Jesli zostanie... to bedzie buntowal innych i za nim pojdzie Vuko... a wtedy powodzenia z Lechem w pomocy...
Nikola owszem mial dobry sezon. Musial sie pokazac. Niestety on ma powazna kontuzje - to bedzie sie odnawialo caly czas. Liczyl ze przejdzie do Korony, zaplaca za jego operacje i rehabilitacje i sobie pozniej przejdzie do innego klubu. Owszem smierdzi sprawa z Dudka. Prezes takiego czegos nie robii klubowi, juz lepiej w kontrakcie kwote odstepnego zapisac na przykladowe 10 tys zl i koniec. Ten aneks 3 dni przed odejsciem.. smierdzi tym bardziej ze klub kopi nie ma i PZPN tez nie. Wiec jesli bedzie chcial przejsc do rosji no to bedzie mial problem, lub tez klub bedzie mial problem z PZPN i moze dostac kare za nie dostarczenie takeigo dokumentu.
W kwestii komu wierzyc? Mysle ze Sasal jest swietnym trenerem, buduje swietny zespol, chce sukcesu i nam nigdy nie zaszkodzi. Nikola byl znany z roznych wybrykow. Juz w Wisle mial takie afery ze bol glowy. Z tego jest znany. Jestem zdania ze skoro chce odejsc...to niech wyp. bo lepiej miec paru dobrych zawodnikow, oddanych i wiernych niz niewolnika ktory bedzie sie mscil i zniszczy klub od srodka. Jesli zostanie... to bedzie buntowal innych i za nim pojdzie Vuko... a wtedy powodzenia z Lechem w pomocy...
PS. W ostatni dzień okienka transferowego kiedy ważyły się losy Dawida Janczyka w przyjściu do Korony dyrektor Niebudek przebywał z Politechniką w Hiszpanii. Ciekawie prawda???
zagadka: kto to powiedział i kiedy ;)
wygląda, że ktoś się w tej sprawie poważnie mija z prawdą
zagadka: kto to powiedział i kiedy ;)
wygląda, że ktoś się w tej sprawie poważnie mija z prawdą
zagadka: kto to powiedział i kiedy ;)
wygląda, że ktoś się w tej sprawie poważnie mija z prawdą
zagadka: kto to powiedział i kiedy ;)
wygląda, że ktoś się w tej sprawie poważnie mija z prawdą
zagadka: kto to powiedział i kiedy ;)
wygląda, że ktoś się w tej sprawie poważnie mija z prawdą
Teraz jedynie ktoś może przyjść z kartą w ręku. A nikola, niech idzie grać w rezerwach tego rosyjskiego bankruta.
A ignorancką i butną postawe Mijailovica jak i innych "gwiazdeczek" z innych klubów określa cytowany Dan Petrescu po zwolnieniu go z wisły w 2006 roku - "Idealne życie piłkarza w Polsce jest takie: miłe spędzanie czasu, lekkie treningi i przyjazny trener, który jest dobrym kumplem. Z takim podejściem Polska nigdy niczego nie wygra. W Polsce będzie źle, dopóki piłkarze będą rządzić prezesami, a nie odwrotnie".
Minęło 5 lat i nic się nie zmieniło. No prawie, Petrescu i jego ciężkie treningi doprowadziły rumuńską Unirea do Ligi Mistrzów a piłkarzyki z wisły zostali wyeliminowani przez Levadie:)
Sasal, ty już wystarczająco skrzywdziłeś Pawła Kala sprowadzając i dając szansę gry na lewej stronie słabszym od niego. On ze swoimi umiejętnościami da sobie radę w innych klubach włącznie z ekstraklasowymi. Korona nigdy nie dbała o wychowanków, a ty słaby trenerzyku masz jeszcze czelność mówić w ten sposób o Pawle. Wara od niego !!!
Jakby nie walił wódki z gwinta to by grał, ale on ma lambade w głowie i nic już z niego nie bedzie. Amen.