Jungiewicz: Tak naprawdę teraz gramy o nic
– Cieszę się, że w końcu wygraliśmy przed własną publicznością. Ostatnio na nasze mecze chodziło dużo mniej osób, jednak tym razem frekwencja dopisała, czym byłem bardzo mile zaskoczony. Wszystkim kibicom bardzo dziękuję za obecność i proszę o więcej! – mówi Sławomir Jungiewicz.
W piątej kolejce drugiej części rundy zasadniczej PlusLigi, Fart Kielce pokonał u siebie w trzech setach Jastrzębski Węgiel. Podopieczni Dariusz Daszkiewicza tym razem zagrali bardzo dobrze, a faworyzowany rywal był bezradny. – Mieliśmy kilka udanych akcji, obron oraz zagrywek – podkreśla Sławomir Jungiewicz. – Kiedy gra się dobrze na zagrywce, przeciwnik ma trudności z atakiem, dzięki czemu możemy łatwiej ustawić blok – na sukces drużyny składa się wiele czynników – dodaje.
Do zwycięstwa kieleckiego zespołu przyczyniła się również słabsza dyspozycja rywala. – Wyraźnie nie prezentowali takiego poziomu, na jaki ich stać. W Lidze Mistrzów idzie im naprawdę dobrze. Ciężko powiedzieć, co się z nimi stało – kwituje.
– Może właśnie nastawiają się na grę w europejskich pucharach? Moim zdaniem tak, czy inaczej Jastrzębie bez problemu utrzyma się w lidze. Tak naprawdę to play-outy będą najważniejsze. Teraz, że tak powiem, gra się o nic – zaznacza atakujący Farta.
Przed piątkowym spotkaniem trener Dariusz Daszkiewicz mówił, że kluczem do pokonania Jastrzębia będzie ograniczenie popełnianych błędów do minimum. – Staraliśmy się to robić i efekt był widoczny. Przykładowo nie zawsze koniecznie mocno atakowaliśmy, tylko przebijaliśmy piłkę na drugą stronę. A może to my zdobędziemy blok, albo rywal się pomyli? Zawsze jest taka szansa – twierdzi Jungiewicz.
Dzięki zwycięstwu z Jastrzębskim Węglem za trzy punkty, Fart awansował na pozycję lidera grupy spadkowej i zapewnił sobie minimum drugą lokatę w fazie play-out. „Farciarze” w walce o utrzymanie z pewnością spotkają się z Indykpolem, lub Pamapolem. – To i tak nie ma znaczenia, ponieważ i z jednym, i drugim będzie trzeba walczyć i wygrać. Ostatnio przegraliśmy z Olsztynem, z Wieluniem natomiast przegrywaliśmy cały sezon, a teraz z nimi zwyciężyliśmy. Niezależnie od rywala, to będą wyrównane spotkania – zapowiada kielecki siatkarz.
Za tydzień siatkarze Farta Kielce zmierzą się w Olsztynie z Indykpolem AZS UWM. – W Olsztynie będziemy walczyć o trzy „oczka” – to nam pomoże w przyszłości. W najbliższym meczu Jastrzębie zagra w Wieluniu. Oczywiście to oni są faworytem tego starcia, ale liczymy na miłą niespodziankę – może Pamapol ogra Jastrzębski Węgiel? W tej fazie nie ma słabszych i lepszych – z każdym trzeba grać na sto procent swoich możliwości – zaznacza atakujący.
Kibice Farta Kielce jadą do Olsztyna - szczegóły
Świetna gra Sławka zapierała kibicom dech w piersiach
fot. Tomasz Fąfara/Paula Duda/Michał Janyst
Wasze komentarze