Daszkiewicz: Nie ma prostej recepty

24-02-2011 23:07,

– Jeżeli chcemy nawiązać walkę z Jastrzębskim Węglem musimy w każdym elemencie gry zredukować do minimum liczbę popełnianych błędów. Nie myślę o siódmym, ósmym, ani nawet dziewiątym miejscu. Chcę skupić się na dobrej grze zespołu – mówi Dariusz Daszkiewicz, trener Farta Kielce.

Czy po spotkaniu z Wieluniem można powiedzieć, że „Farciarze” są na fali wznoszącej?

Dariusz Daszkiewicz: – Myślę, że gramy w miarę równo i oprócz tej ostatniej wpadki z Olsztynem, w pozostałych spotkaniach zaprezentowaliśmy całkiem dobrą siatkówkę. Czasami ta równa dyspozycja wystarczy, innym razem niestety nie. Mamy nadzieję, że powoli będziemy eliminować błędy i grać coraz lepiej.

Od konfrontacji z Olsztynem minęły już dwa tygodnie. Co wtedy zaważyło na porażce Farta?

– Mieliśmy duży kłopot ze skończeniem ataku, nawet po dobrym przyjęciu. Zespół z Olsztyna zagrał wtedy bardzo dobrze w obronie, my natomiast mieliśmy słabą zagrywkę. Myślę, że te elementy zaważyły o losach tego spotkania. 

Jeden z kieleckich zawodników stwierdził, że w starciu z Indykpolem zabrakło czegoś, lub kogoś kto byłby w stanie podbudować cały zespół.

– Wtedy tak się złożyło, że nie było na kim oprzeć tej gry w ataku. Każdy popełniał błędy, przez co nie mieliśmy punktu zaczepienia. Takie mecze też się zdarzają. Najważniejsze, by wyciągać wnioski z takich porażek i nie wpadać w jakiś dołek, tylko grać dalej. Z Wieluniem było już zupełnie inaczej – Sławek Jungiewicz aż do momentu, w którym skręcił kostkę, grał bardzo dobrze. Miał on wtedy blisko siedemdziesiąt procent skuteczności w ataku.  

Maciej Dobrowolski po meczu z Pamapolem był zadowolony z postawy wszystkich zawodników.

– Praktycznie każdy nasz siatkarz, który wszedł na parkiet, wniósł do zespołu coś pozytywnego. Bardzo dobrą zmianę dał Janek Król, Michał Kozłowski, a później także Ludo Castard.   

Czytelnicy naszego portalu w komentarzach często wyrażają swoje niezadowolenie z powodu rzekomo zbyt małej ilości dokonywanych zmian w drużynie podczas meczów. Jakie jest pana stanowisko w tej kwestii?   

– Uważam, że tych zmian jest dosyć sporo. Nie dokonujemy ich tylko dla zasady. Przede wszystkim mają one coś wnieść w grę drużyny. Rotacja nie zawsze jest potrzebna. Niekiedy jest tak, że nawet jeżeli zawodnik słabo gra, trzeba dać mu chwilę, żeby „zaskoczył”. W przypadku zejścia z parkietu ten sam siatkarz może już później nie wejść w mecz. Nie jest to takie łatwe zadanie.

Jeżeli trener dokona rotacji w składzie i dany zawodnik zagra dobrze, wtedy mówi się, że szkoleniowiec miał nosa i zrobił prawidłowo. W przypadku kilku zepsutych piłek przez zmiennika pojawiają się pytania – po co on go wystawił? Staram się to w racjonalny sposób wyważyć, żeby było jak najlepiej. Wiadomo, że po spotkaniu można zawsze powiedzieć, że gdybym zrobił inaczej, to mogło być lepiej. Wtedy jednak jest już na to troszeczkę za późno. Nie ma prostej recepty.

Powróćmy do najbliższego meczu. Fart wygrał z Jastrzębiem zarówno na własnym terenie jak i na wyjeździe. To chyba dobry prognostyk przed kolejnym starciem z siatkarskim gigantem. Zgadza się pan?

– Myślę, że to nie ma najmniejszego znaczenia. Przykładowo, w trzeciej kolejce PlusLigi gładko z nimi przegraliśmy. Nie możemy opierać się na statystykach i nie należy patrzeć na grę rywala. Musimy się skupić na sobie. W każdym elemencie powinniśmy zredukować do minimum liczbę popełnianych błędów – w takiej sytuacji możemy nawiązać walkę z Jastrzębiem.

„Farciarze” grali już z Jastrzębiem trzykrotnie. Można powiedzieć, że oba zespoły znają się już dosyć dobrze. Czy mimo to rozpracowywaliście najbliższego rywala?

– W Jastrzębiu doszło do zmiany na stanowisku trenera (Lorenzo Bernardi – przyp. red.). Wprowadził on kilka zmian w ustawieniu zespołu i troszkę inaczej to wygląda niż w innych ekipach. W związku z tym cały czas ich analizujemy. Każda drużyna rozpracowuje grę przeciwnika oraz stara się poprawić swoje mankamenty.

Ewentualne zwycięstwo za trzy punkty nad Jastrzębskim Węglem może przybliżyć pański zespół do objęcia siódmej lokaty w tabeli.

– Nie myślę o siódmym, ósmym, ani dziewiątym miejscu. Chcę skupić się na dobrej grze. Nawet gdybyśmy zajęli przedostatnią lokatę, a grali dobrze, nasza pozytywna postawa zaprocentuje w kolejnej fazie rozgrywek. Ważne jak będziemy grać, nie na jakiej pozycji się teraz znajdziemy.

Jak tu ograć Jastrzębie?

Pozostaje tylko zapytać, czy wszyscy pańscy podopieczni są zdrowi i gotowi do gry w najbliższym meczu.

– Niestety nie. Sławek Jungiewicz jest po drobnym podkręceniu stawu skokowego, ale myślę, że do piątku będzie gotowy. W poniedziałek również ze stawem skokowym problem miał Miłosz Zniszczoł, który w środę już próbował coś skakać. Robert Szczerbaniuk doznał urazu łokcia. Zobaczymy na ile ta kontuzja jest poważna i czy przeszkodzi mu w występie w najbliższym meczu. Na dobrą sprawę decyzję podejmiemy dopiero w piątek.

Jak w kilku zdaniach chciałby pan zachęcić kibiców do zawitania w piątek do Hali Legionów?

– Na pewno przyda nam się wsparcie. Jeżeli słyszymy świetny doping publiczności, jak to miało miejsce w Jastrzębiu, czy w Wieluniu, gra nam się zdecydowanie lepiej. Jednak tamtejsze hale nie są zbyt duże, więc ten doping mógł być prowadzony przy mniejszej liczbie fanów. U nas hala jest ogromna więc, żeby ten doping był słyszalny, potrzeba dużo większej liczby kibiców... Mile widziana pełna hala. 

Rozmawiał Maciej Urban.
Fot. Paula Duda/Michał Janyst

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group