Zapomnieć o Celje. Vive gra w Piotrkowie
Czy gracze Vive Targów Kielce mają szansę awansować do 1/8 finału Ligi Mistrzów? Teoretycznie tak, praktycznie bardzo niewielkie... W niedzielę żółto-biało-niebiescy zagrają na wyjeździe z Rhein-Neckar Loewen, ale wcześniej, w środę czeka ich pojedynek ligowy z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
Piotrkowianin w tym sezonie radzi sobie bardzo słabo. Gospodarze dzisiejszego pojedynku w tabeli zajmują przedostatnią lokatę i w 18 spotkaniach zgromadzili tylko 10 punktów. Tym samym nad zamykającym ligową stawkę AZS-em AWF Gorzów Wlkp mają raptem punkt przewagi.
Drużyna z Piotrkowa nie ma w składzie osób, które mogłyby postraszyć mistrzów Polski. Trener zespołu, Tomasz Matulski, który pełni także funkcję bramkarza (najbardziej charakterystyczny golkiper PGNiG Superligi – 145kg wagi przy 186 cm wzrostu), ma bardzo ograniczony skład. Przekonała się ostatnio o tym Orlen Wisła Płock, która pewnie pokonała u siebie Piotrkowianina. – Zespoły z Płocka i Kielc są poza naszym zasięgiem. Z pozostałymi drużynami możemy powalczyć – mówi wprost zawodnik Piotrkowa, Łukasz Achruk.
Dla Vive ostatnie dni są jednymi z najgorszych w tym sezonie. Kielczanie przegrali w Celje, choć byli cichymi faworytami meczu. Mistrzowie Polski nie wykorzystali osłabienia słoweńskich rywali, którzy w styczniu stracili kilku kluczowych zawodników. I tym samym niemal całkowicie pogrzebali swoje szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
- Pewnie, ta porażka trochę w nas jeszcze siedzi. Ale taki jest sport, musimy o tym już zapomnieć. Przeanalizowaliśmy błędy, musimy z tej porażki wynieść nauczkę. To na pewno nie jest ostatnia nasza wspólna przegrana. Skupiamy się już na kolejnych spotkaniach i na tym, co możemy zrobić jeszcze lepiej. To jest klucz do wygrywania kolejnych spotkań – powiedział dla oficjalnej strony klubu Marcus Cleverly.
Duński bramkarz stwierdził też: - W głowach jest już mecz z „Lwami”, ale na razie w pełni koncentrujemy się na środowym pojedynku w lidze. Nie ma co ukrywać, że mecz z Piotrkowianinem jest tylko przerywnikiem. Dla kielczan w najbliższym czasie najważniejsze będą spotkania z Rhein-Neckar Loewen (niedziela) i THW Kiel (6 marca u siebie). Choć „żółto-biało-niebiescy” szans na awans wielkich nie mają, to będą mieli dobrą okazję do zmierzenia się z najlepszymi. I pokazania, że Vive to wciąż mocna marka.
W środę na boisku zaprezentuje się na pewno Uros Zorman, który nie może grać w europejskich rozgrywkach. Zabraknie za to Daniela Żółtaka, który narzeka na drobny uraz dłoni.
Mecz w Piotrkowie rozpocznie się o godz. 18.
fot. Paula Duda, Patryk Ptak
Tomasz Matulski broni rzut Mateusza Zaremby
Wasze komentarze