Klątwa zdjęta! Zwycięstwo Farta z Wieluniem!
To już koniec niemocy kieleckich siatkarzy wobec ekipy z Wielunia! Podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonali na wyjeździe Pamapol Wielton 3:1. „Farciarze” wracają do Kielc z trzema cennymi punktami!
Fart Kielce od pierwszych piłek zagrał bardzo dobrze w obronie, trzy skończone kontry Sławomira Jungiewicza przyczyniły się do czteropunktowego prowadzenia ekipy przyjezdnej. Jungiewicz pokazał się z dobrej strony także na zagrywce! Po jego serwisie piłka wróciła na stronę Farta, a Miłosz Zniszczoł skończył przechodzącą. Kielczanie na pierwszą przerwę techniczną zeszli z prowadzeniem 8:6. Gospodarze w dalszym ciągu mieli duże kłopoty z kończeniem ataków z pierwszej akcji. „Farciarze” natomiast skrzętnie to wykorzystywali i bezlitośnie punktowali rywala. Wielunianie seryjnie psuli zagrywki, a w ten sposób nie da się odrabiać punktów. W końcówce skuteczną grą w ataku popisywał się Jungiewicz i Fart spokojnie dowiózł premierową odsłonę do końca (25:18).
W drugiej partii kielczanie kontynuowali dobrą passę, która jednak nie trwała zbyt długo. Trzy skuteczne ataki szybko wyprowadziły wielunian na prowadzenie. Od tego momentu na parkiecie toczyła się wyrównana walka, podczas której oba zespoły biły się o każdy punkt. Jednak nie trwało to zbyt długo, bo już na drugiej przerwie technicznej Fart prowadził już pięcioma punktami (16:11). W końcówce w pole zagrywki wszedł Kapfer, z którego serwisem duże problemy mieli gospodarze. Francuz drugą część spotkania zwieńczył asem serwisowym. Zwycięstwo 25:19 okupione zostało kontuzją Sławomira Jungiewicza.
Trzecia odsłona w odróżnieniu od dwóch poprzednich rozpoczęła się od wyjścia na prowadzenie gospodarzy. Błędy własne Siatkarza i goście szybko doprowadzili do remisu (4:4). Walka punkt za punkt trwała do pierwszej przerwy technicznej, na którą z jednym oczkiem przewagi zeszli wielunianie. Wkrótce ekipa Pamapolu wysunęła się na prowadzenie 11:8. Na dodatek kielczanie popełnili błąd przejścia linii środkowej. Z taką decyzją sędziów nie zgodził się Piotr Łuka, który po dyskusjach został ukarany żółtą kartką. Nadzieje na szybkie zwycięstwo w trzech setach „Farciarzom” przywrócił Kapfer, który świetnie grał w ataku. Tym razem jednak na nic zdały się popisy Francuza – wielunianie tym razem okazali się lepsi.
Czwarty set rozpoczął się od skutecznych bloków Martina Blanco Costy na Królu, gospodarze prowadzili 3:0. Zawodnicy Farta nie mogli wyprowadzić skutecznej akcji co skutecznie wykorzystywali wielunianie, po kontrze Rybaka z sytuacyjnej piłki prowadzili 6:2. Po ataku blok-aut Michała Błońskiego siatkarze Pamapolu zeszli na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:5. Wtedy można było przypuszczać, że historia znana z konfrontacji obu zespołów powtórzy się po raz kolejny i siatkarze z Wielunia znowu zdołają zwyciężyć. Zacięta rywalizacja toczyła się do samego końca. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich starć na linii Fart – Siatkarz, lepsi okazali się kielczanie. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza z kompletem punktów i długo wyczekiwanym zwycięstwem z Pamapolem utrzymali się na ósmej lokacie w tabeli.
MVP meczu wybrany został Robert Szczerbaniuk (Fart Kielce).
TUTAJ możesz przeczytać pomeczowe wypowiedzi trenerów.
PRZECZYTAJ również co po spotkaniu z Wieluniem powiedział nam Piotr Łuka. – Cieszę się, że wreszcie zakończyliśmy tę passę frajerskich porażek z Pamapolem – stwierdził kielecki zawodnik.
Pamapol Wielton Wieluń - Fart Kielce 1:3 (18:25, 19:25, 25:20, 23:25)
Składy:
Pamapol Siatkarz Wieluń: Antanovich (5), Matejczyk (1), Blanco Costa (9), Kapelus (21), Zajder (4), Rybak (11), Milczarek (libero) oraz Sarnecki (1), Stelmach (3), Babkov i Błoński (8)
Fart Kielce: Jungiewicz (12), Zniszczoł (8), Kapfer (17), Łuka (7), Szczerbaniuk (7), Dobrowolski (2), Lambourne (libero) oraz Król (5), Castard (8) i Kozłowski
Fot. Michał Janyst
Źródło: www.siatka.org/Własne
Wasze komentarze