Korona przegrała z Tobołem. Groźny uraz Maliszewskiego
Korona Kielce przegrała kolejny mecz sparingowy na Cyprze - z mistrzem Kazachstanu, Tobołem Kostanaj 0:1. Jedyna bramka dla rywali padła w pierwszej połowie po kontrowersyjnym rzucie karnym... Już na początku spotkania boisko opuścił Łukasz Maliszewski, który doznał urazu stawu skokowego i musiał pojechać do szpitala.
- Możemy cieszyć się przede wszystkim z tego, że na razie w zespole nie ma żadnych kontuzji – mówił nam niedawno trener ds. przygotowania fizycznego, Mariusz Skuta. I faktycznie, poza chorobami Aleksandara Vukovicia i Jacka Markiewicza w Kleszczowie, oraz drobnymi urazami Andrzeja Niedzielana i Vlastimira Jovanovicia nikt w zespole nie narzekał na poważniejszą dolegliwość. Limit szczęścia dzisiaj się jednak wyczerpał.
Maliszewski groźnej kontuzji doznał w 10. minucie spotkania. Po kilkunastu minutach pomocnik Korony wraz z kierownikiem drużyny, Pawłem Grabowskim udał się do szpitala na badania. Doniesienia z Cypru wskazują na to, że Maliszewskiego czeka dłuższy rozbrat z piłką, ale na ostateczną diagnozę musimy poczekać.
Żółto-czerwoni zagrali dzisiaj w mocno eksperymentalnym składzie. Kolejną szansę pokazania się dostali testowani Anton Postupalenko oraz Emanuel Jose do Monte Silva. Poza nimi na boisku zameldowali się w większości zawodnicy rezerwowi, bo ci z pierwszego składu mają jutro zmierzyć się z liderem ligi rumuńskiej, Otelulem Galati.
W pierwszej połowie kielczanie mieli swoje okazje, ale nie grzeszyli skutecznością. Na bramkę Kazachów strzelali Jacek Markiewicz i Jakub Bak, lecz żaden z nich nie potrafił wpakować piłki do siatki. Swoje sytuacje mieli też rywale, ale dobrze między słupkami radził sobie Krzysztof Pilarz.
W 43. minucie Toboł otrzymał jednak karnego – to kolejna kontrowersyjna „jedenastka” podyktowana przez cypryjskich arbitrów w ostatnich dniach. Igor Jurin nie zmarnował tej dogodnej okazji.
W drugiej połowie Korona goniła wynik. Zawodnicy Marcina Sasala nie mieli jednak szczęścia – Paweł Kal trafił w poprzeczkę, a dobitka Bąka była niecelna. Potem na bramkę Kazachów uderzali też dwukrotnie Grzegorz Lech, Piotr Malarczyk oraz Maciej Tataj, lecz bez efektu. Najbliższy zdobycia gola był ten ostatni, ale bramkarz rywali sparował piłkę po jego strzale na poprzeczkę.
Mecz w drugiej odsłonie bardzo się zaostrzył, zwłaszcza w wykonaniu zawodników Toboła. Po braku reakcji sędziów na te wydarzenia i przepychankach boiskowych, sztab szkoleniowy zdecydował się zakończyć mecz dwie minuty przed czasem.
W piątek Korona zagra z Otelulem Galati.
Zobacz film z pobytu Korony Kielce na Cyprze!
Korona Kielce - Toboł Kostanaj 0:1 (0:1)
Bramka: Juryn (43' k)
Korona: Pilarz - Kuzera, Malarczyk, Markiewicz, Lisowski - Bąk (57' Cebula), Jovanović (46' Postupalenko), Lech, Maliszewski (10' Kal) - Tataj, Emanuel (46' Korzym)
Źródło: własne/korona-kielce.pl
Wasze komentarze