Szczecina: Trzeba sobie stawiać coraz ambitniejsze cele
Niedzielne spotkanie Vive Targów Kielce nie tylko stało pod znakiem pierwszego występu Urosa Zormana w kieleckim klubie. Swój debiut w oficjalnym meczu „żółto-biało-niebieskich” zaliczył także wychowanek mistrzów Polski, bramkarz Krzysztof Szczecina.
- Bardzo fajnie czułem się na boisku. Oczywiście na początku było trochę nerwów, ale chłopaki mnie bardzo mocno wspierali. Kibice także kilkakrotnie podczas meczu skandowali moje imię i nazwisko. Spełniło się moje marzenie i zadebiutowałem w tak wielkim klubie i mocnym zespole – mówił szczęśliwy golkiper.
Szczecina dostał szansę od trenera Bogdana Wenty w ostatnim kwadransie spotkania. W tym czasie zaliczył trzy dobre obrony rzutów rywali. - Oczywiście mogłem zaliczyć więcej obron, ale cóż… Mam nadzieję, że to nie była moja ostatnia szansa i w przyszłości pokażę pełnię moich umiejętności – przyznał wychowanek Vive.
Młody golkieper jak na razie przegrywa konkurencję z doświadczonymi kolegami, ale jak sam przyznaje, przebywanie w tak doborowym towarzystwie na pewno przynosi też duże korzyści. - Mam się od kogo uczyć. Marcus Cleverly i Kazik Kotliński, to naprawdę świetni bramkarze. Pracujemy na treningach, oni często udzielają mi bardzo cennych wskazówek. Myślę, że przez to cały czas się rozwijam. Oczywiście brakuje mi trochę gry, ale pewnie jeszcze zdarzy się okazja, abym zaprezentował się na boisku – stwierdził Szczecina.
Był debiut w Superlidze, ale teraz młody bramkarz stawia przed sobą kolejne wyzwania. - O występ w Lidze Mistrzów na pewno będzie ciężko (śmiech). Aczkolwiek to jest kolejne moje marzenie. Zawsze trzeba sobie stawiać coraz ambitniejsze cele. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda dopiąć swego – zakończył młody golkiper.
fot. vivetargi.pl
Wasze komentarze