Kamielin: Chcieliśmy odpaść jak najszybciej
– Jedni walczą o mistrza, walczą w europejskich pucharach, inni za to bronią się przed spadkiem. Nie ukrywam, że chcieliśmy jak najszybciej zakończyć przygodę z Pucharem Polski – przyznał trener Nielby, Giennadij Kamielin. – W lidze już nam tak tanio skóry nie sprzedadzą – śmiał się za to Bogdan Wenta.
Giennadij Kamielin: Przyjechaliśmy tutaj po to, aby jak najszybciej skończyć przygodę z Pucharem Polski. Teraz skupiamy się już tylko i wyłącznie na meczach ligowych. Każdy ma swoje plany i swoją drogę, którą stara się podążać. Jedni idą na mistrza, grają w europejskich pucharach, inni z kolei walczą o znacznie niższe cele. My należymy do tej drugiej grupy. Dla nas liga jest najważniejsza. Dzisiaj szansę otrzymało kilku zawodników rezerwowych, którzy pokazali się z dobrej strony. Starali się i udowodnili, że całkiem sporo potrafią. Na koniec chciałbym podziękować klubowi z Kielc, za to, że zgodził się rozegrać oba mecze tutaj – w Hali Legionów. Życzę powodzenia w meczach Ligi Mistrzów.
Bogdan Wenta: Był to bardzo podobny mecz do tego wczorajszego. W pierwszej połowie sporo krwi napsuł nam Przemek Krajewski, który przez pierwsze 30 minut chyba ani razu się nie pomylił. Za tę część meczu możemy mieć troszkę pretensji do gry Kazia Kotlińskiego. W drugiej połowie „Kazik” się jednak poprawił i jego postawa była już znacznie lepsza. Wygraliśmy zdecydowanie, ale nie ma co ukrywać, że w meczu ligowym może to wszystko wyglądać zupełnie inaczej. Na pewno w Wągrowcu nie możemy spodziewać się łatwej przeprawy.
Najważniejsze po tym meczu jest to, że nikomu nic się nie stało. Przed spotkaniem do mojej dyspozycji nie był tylko Paweł Podsiadło, który zasygnalizował drobny uraz. To jednak nic poważnego. Co do reszty naszych szczypiornistów – chcieliśmy, aby niemal każdy zawodnik pojawił się w tym meczu na parkiecie. W rezultacie większość spędziła na boisku po 20-30 minut. Mecze z Nielbą już za nami, teraz przygotowujemy się do spotkania z Kwidzynem. Treningi będą prowadzone w szerszym gronie, bowiem od jutra zaczyna ćwiczyć z nami Uros Zorman. Musimy go stopniowo wprowadzić do naszej drużyny.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze