Kapfer: Mogliśmy ich dobić, ale tego nie zrobiliśmy
– Naprawdę nie wiem czemu to przegraliśmy. Mieliśmy dobry początek spotkania – wygraliśmy dwa sety i byliśmy na dobrej drodze do zwycięstwa. Może po prostu nie wykończyliśmy naszych rywali w odpowiednim momencie? – pyta Xavier Kapfer, siatkarz Farta Kielce.
Klątwa Wielunia trwa. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza w sobotni wieczór przegrali z Pamapolem po raz trzeci w tym sezonie. Kielczanie prowadzili już 2:0, ale nie potrafili dobić swojego rywala i ostatecznie przegrali 2:3. – Uważam, że na początku spotkania rozegraliśmy dwa dobre sety. Później jednak nasi rywale pokazali na co ich stać – twierdzi Xavier Kapfer. – Skoro zakończyliśmy mecz dopiero w tie-breaku oznacza, że nie zdołaliśmy wykończyć wielunian w decydującym momencie. Mam tu na myśli czwartą część starcia, kiedy to nie wykorzystaliśmy dwóch piłek meczowych – dodaje Francuz.
– Nie jestem w stanie powiedzieć co było źle. Mimo że prezentujemy podobny poziom, nie udało nam się ich pokonać. Niby jeden, czy dwa punkty nie czynią różnicy, a jednak czynią... Szczególnie w piątym secie – mówi atakujący Farta.
Kielczanie, podobnie jak w spotkaniach z Politechniką Warszawską i AZS-em Częstochową, również i tym razem nie potrafili w decydujących momentach zachować zimnej krwi. – Zawiedliśmy w piątym secie. Rozpoczynając tie-breaka myślami byliśmy jeszcze w czwartej części meczu. Tych kilka małych punktów, których nie potrafiliśmy zdobyć, zadecydowały o naszej porażce – podkreśla Kapfer.
Fot. Paula Duda