Komarovskij – za słaby czy za silny? Stasevich już nie dojedzie
Dmitri Komarowskij, który w ostatnim czasie przewinął się przez Koronę Kielce i zagrał w wygranym sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ostatecznie nie znalazł uznania w oczach sztabu szkoleniowego żółto-czerwonych. Tak przynajmniej brzmi oficjalna wersja wydarzeń, bo inne zdanie ma sam zainteresowany.
Były młodzieżowy reprezentant naszych sąsiadów w wywiadzie dla białoruskiego portalu goals.by wyjawił, że właściwie sam podjął decyzję o nie podpisaniu kontraktu z kieleckim klubem. Ponoć po przyjeździe do Kleszczowa dostrzegł, że kieleccy piłkarze wcale nie są lepsi od tych, z którymi miał przyjemność występować w ojczyźnie.
Zdał sobie ponadto sprawę z tego, iż w przyszłym sezonie czekają go boje w Lidze Europejskiej, do której Szachtior Soligorsk (gdzie grał ostatnio) zdołał się zakwalifikować. Teraz twierdzi, że jego transfer do Korony był na ostatniej prostej i decyzję o pozostaniu w swoim starym klubie podjął sam, dając tym samym „kosza” kieleckim działaczom.
Jak pamiętamy, odmienne stanowisko w tym temacie zajął dyrektor sportowy Korony, Jarosław Niebudek. – Nie jest na tyle dobrym piłkarzem, aby móc z powodzeniem rywalizować o miejsce w pierwszym składzie, a my szukamy tylko takich zawodników – powiedział na łamach oficjalnej strony kieleckiego klubu. Komu wierzyć?
Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja z Igorem Stasevichem, który miał rzekome problemy z wizą i tym samym wjazdem na terytorium Polski. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten 25-letni prawy pomocnik w poniedziałek podpisał dwuletni kontrakt z białoruskim FK Homel. W najbliższych dniach ma dołączyć do swoich nowych kolegów przebywających na zgrupowaniu w Turcji.
Źródło: goal.by, fcgomel.by
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Szacunek dla portalu za ten tekst.
a pan S., dlaczego piszecie ze miał "rzekome" problemy? Skąd to wiecie? Gość miał problemy z wizą, to szukał pracy u siebie i znalazł, po co ma się tłuc nie wiadomo gdzie, jak jest robota na miejscu, a że nie raczył o tym poinformować Korony, nie takie rzeczy się widzi, p.Kowalewski pokazał jak piłkarze załatwiają takie sprawy
a pan S., dlaczego piszecie ze miał "rzekome" problemy? Skąd to wiecie? Gość miał problemy z wizą, to szukał pracy u siebie i znalazł, po co ma się tłuc nie wiadomo gdzie, jak jest robota na miejscu, a że nie raczył o tym poinformować Korony, nie takie rzeczy się widzi, p.Kowalewski pokazał jak piłkarze załatwiają takie sprawy
a pan S., dlaczego piszecie ze miał "rzekome" problemy? Skąd to wiecie? Gość miał problemy z wizą, to szukał pracy u siebie i znalazł, po co ma się tłuc nie wiadomo gdzie, jak jest robota na miejscu, a że nie raczył o tym poinformować Korony, nie takie rzeczy się widzi, p.Kowalewski pokazał jak piłkarze załatwiają takie sprawy
Transfery będą zaj...e z takim menago...