Fart gra w Wieluniu. To ma być rewanż za zagadkową porażkę
Kolejny mecz Farta Kielce pokaże na żywo Polsat Sport. Ale nic dziwnego, bo dzisiejsze spotkanie siatkarzy beniaminka PlusLigi z Pamapolem Wieltonem Wieluń zapowiada się niezwykle ciekawie. Zawodnicy obu drużyn zapowiadają, że niefortunny termin – narzucony zresztą przez telewizję – nie wpłynie negatywnie na jakość widowiska.
Fart jest ósmy w tabeli, Pamapol ostatni, dziesiąty. I faworytami meczu faktycznie wydają się zawodnicy Dariusza Daszkiewicza, ale muszą oni się mieć na baczności. Wszyscy doskonale pamiętamy przecież pierwsze starcie obu drużyn w Hali Legionów. Wówczas górą byli gracze z Wielunia, którzy zgarnęli trzy punkty i z uśmiechami na twarzy wrócili do domu. A kieleccy zawodnicy do dziś nie potrafią wytłumaczyć, jak mogli przegrać ten mecz...
Żeby o nim zapomnieć na amen, powinni wygrać rewanż w Wieluniu. I właśnie po zwycięstwo pojechali do tego niewielkiego miasteczka (około 25 tys. mieszkańców) siatkarze Farta. Tym bardziej, że ambicje kielczan są wysokie – gracze beniaminka wciąż myślą o pierwszej „szóstce” ligi. – Mamy szansę na tę lokatę i chcemy tego dokonać. Jeśli się nie uda, będziemy walczyć o utrzymanie w play outach. Ale tutaj przydałaby się ta siódma lokata, bo dzięki niej jeden mecz więcej rozegramy w Kielcach. To może mieć duże znaczenie – mówi rozgrywający Michał Kozłowski. Jeśli Fart wygra w Wieluniu w trzech lub czterech setach, będzie tracił do szóstej Delecty Bydgoszcz tylko jeden punkt.
W tym zadaniu ma pomóc ściągnięty z USA libero Richard Lambourne. Mistrz olimpijski z Pekinu dołączył w niedzielę do zespołu, ale prawdopodobnie w Wieluniu jeszcze nie zobaczymy go na boisku. Gorzej, że dotychczasowy numer jeden na tej pozycji, Adam Swaczyna na poniedziałkowy mecz wcale nie pojechał. W takiej sytuacji do gry w koszulce libero przygotowywany jest przyjmujący Piotr Łuka, ale on z kolei walczy z przeziębieniem... Możliwe też, że Swaczynę zastąpi Tomasz Drzyzga.
Istnieje za to szansa, że na parkiecie w nowej drużynie zadebiutuje atakujący Jan Król, które ostatnie miesiące spędził w AZS Politechnice Warszawskiej. – W Warszawie nie miał szczęścia. Dla nas to trochę niewiadoma, ale widzę, że to ambitny chłopak i będzie chciał wykorzystać szansę, jaką otrzymał. Myślę, że będzie pożytecznym zawodnikiem dla drużyny – charakteryzuje nowego siatkarza trener Daszkiewicz.
Kilka dni odpoczynku szkoleniowcy obu drużyn przeznaczyli na sparingi. Fart zmierzył się w Radomiu z Jadarem – wygrał 3:1, ale gospodarze postawili trudne warunki i mecz był raczej wyrównany. Pamapol zagrał z MKS-em MOS Będzin i w trzech setach zakończył ten pojedynek na swoją korzyść.
W Wieluniu liczą na to, że była to zapowiedź lepszych dni dla klubu. Ostatnio gracze trenera Suichiego Mizuniego radzili sobie w lidze przeciętnie i dali się wyprzedzić w tabeli ostatniemu AZS UWM Olsztyn. Choć, jak mówią dzisiejsi gospodarze, więcej w tym pecha niż braku umiejętności. Teraz ma się to zmienić. Teoretycznie, a jak będzie w praktyce – to się okaże dziś wieczorem.
Początek meczu o godz. 18 – bezpośrednia transmisja w Polsacie Sport. To spotkanie zamknie zmagania 15. kolejki PlusLigi – komplet wyników i tabelę można zobaczyć tutaj.
Współpraca Maciej Urban.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze