Polacy remisują. Wenta wciąż ma problem, dobry mecz Kuchczyńskiego
Ostatni sprawdzian przed tegorocznymi Mistrzostwami Świata w Szwecji zakończył się remisem biało-czerwonych 31:31. Po przeciętnej grze w starciu z Węgrami, Polacy ostatecznie uplasowali się na drugim miejscu w turnieju New Year’s Cup.
Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana, a zespoły na zmianę wychodziły na jedno-, dwubramkowe prowadzenie. Chociaż biało-czerwoni rozpoczęli mecz w mocnym składzie, zdarzało im się gubić piłkę i popełniać proste błędy. Jak zwykle dobrze zaprezentował się Sławomir Szmal, który obronił kilka rzutów rywala (w tym jeden rzut karny). Bogdan Wenta ponownie zmieniał ustawienia obronne, wciąż szukając najbardziej optymalnego. Niestety, w tej części spotkania, polska defensywa nie zachwycała. Do przerwy obie drużyny zapisały na swoim koncie po szesnaście trafień.
Druga połowa to kontynuacja wyrównanej gry, jednak z lekką przewagą Węgrów. Polacy zanotowali kilka trafień po ładnych przechwytach i szybkich kontrach. Niestety wciąż popełniali dużo błędów i zapowiadał się kolejny horror w końcówce. Biało-czerwoni pod koniec spotkania wyszli na dwubramkowe prowadzenie, jednak nie utrzymali go do końca. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, ale to Węgrzy mogli świętować zwycięstwo w Turnieju Noworocznym.
W dzisiejszym meczu na pochwałę zasługuje współpraca rozgrywających z kołowymi. Wenta podkreśla jednak, że wciąż ma problem z wyborem składu na MŚ, które rozpoczną się za tydzień w Szwecji. Główny dylemat trenera to gra obronna, która, w zakończonym dziś turnieju, pozostawiała wiele do życzenia. Ostateczną listę zawodników (znajdzie się na niej szesnaście nazwisk) „Wentyl” ogłosi jutro.
MVP spotkania po polskiej stronie: Bartłomiej Tomczak
MVP turnieju: Bartłomiej Jaszka
Jak wypadli zawodnicy Vive Targów Kielce?
Mariusz Jurasik – rozpoczął mecz w wyjściowym składzie. W siedemnastej minucie spotkania zdobył efektowną bramkę, którą niestety okupił urazem stawu skokowego. Kontuzja nie okazała się bardzo poważna, ale dla bezpieczeństwa „Józek” nie pojawił się więcej na parkiecie.
Patryk Kuchczyński – dzisiejszy występ zdecydowanie lepszy od wczorajszego. „Lisek” zagrał bardzo solidnie w ataku, zdobywając najwięcej bramek po polskiej stronie. Zapisał na swoim koncie sześć trafień (w tym cztery po szybkich kontratakach).
Piotr Grabarczyk – przez dużą część spotkania grał na środku defensywy. Zaprezentował się dość poprawnie, choć skuteczność jego obron daleka jest od tej, do której przyzwyczaił nas w klubie.
Daniel Żółtak – w przeciwieństwie do tego co prezentuje na co dzień, dziś pojawił się w formacji ofensywnej. Zagrał dobrze, dzielnie zmagał się z węgierską obroną i wywalczył rzuty karne dla polskiego zespołu. Sam zdobył dwie bramki.
Mateusz Zaremba – nadal chory. Dziś, podobnie jak wczoraj, nie pojawił się nawet w hali, ale wciąż ma szansę wyjazdu na MŚ.
Rafał Gliński, Michał Jurecki, Mateusz Jachlewski, Tomasz Rosiński – nie wystąpili.
Polska – Węgry 31:31 (16:16)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Siódmiak 1, Tłuczyński 2, Lijewski 4, Tkaczyk 3, Bielecki 2, Jurasik 1, Kuchczyński 6, Tomczak 5, Jaszka 4, Żółtak 2, Jurkiewicz 1, Grabarczyk.
fot. wikipedia.org
Wasze komentarze