2010 rok... z Fartem!

31-12-2010 15:23,

W ten sylwestrowy dzień, gdy o północy poleje się szampan, a na niebie ukażą się fajerwerki, przypominamy sobie, kiedy w ostatnich dwunastu miesiącach mogliśmy jeszcze z satysfakcją skosztować tego trunku. I wspominamy, jak to wpierw niedowierzaliśmy, a później świętowaliśmy sukcesy naszego Farta Kielce.

Cel mamy jasny – chcemy utrzymać się w lidze. Nie dokonaliśmy spektakularnych transferów w lecie, my tylko uzupełniliśmy skład – czy ktoś jeszcze pamięta te słowa? Zostały one wypowiedziane przez Dariusza Daszkiewicza tuż przed rozpoczęciem pierwszoligowych zmagań w 2009 roku. Wtedy po cichu marzyliśmy o środku tabeli. To, czego dokonali kieleccy siatkarze, przerosło najśmielsze oczekiwania.

Mamy lidera!

Skromny beniaminek z województwa świętokrzyskiego już po czterech kolejkach zasiadł w fotelu lidera. Podopieczni Daszkiewicza może nie mieli w swoim składzie wielkich nazwisk czy indywidualności, ale pokazali, że zaangażowaniem i wolą walki o klasę przerastają większość rywali. Kielczanie po spektakularnej serii ośmiu zwycięstw ulegli dopiero u siebie Treflowi Gdańsk, absolutnemu faworytowi do awansu na najwyższy szczebel rozgrywek. To był dopiero początek sportowej wojny między tymi zespołami.

„Półmetek za nami, myśli o utrzymaniu chyba też. Fart w PlusLidze?”

Zwieńczeniem obfitego w siatkarskie emocje roku 2009 była uroczysta wigilia Farta, na której zjawili się siatkarze, trenerzy, zarząd klubu, sponsorzy, włodarze miasta oraz dziennikarze. Przemówienia, podziękowania, opowiastki, suto nakryty stół oraz tradycyjne przełamanie się opłatkiem nie pozwały nikomu zapomnieć o wyjątkowości odbywającej się kolacji. Z głośników natomiast pobrzmiewały znane kolędy wprawiające wszystkich w błogi stan marzeń o grze na najwyższym poziomie. W tym okresie już nikt nie poruszał kwestii utrzymania, a w rozmowach oraz życzeniach świąteczno-noworocznych nieustannie przewijało się słowo „PlusLiga”. – Życzę wam panowie i sobie również, aby wasz portal oraz drużyna Farta rozwijały się tak samo dynamicznie! A nawet, żebyśmy trochę was przegonili – mówił nam z uśmiechem prezes Mirosław Szczukiewicz. Tego dnia nie mieliśmy wątpliwości, że Fart Kielce zajdzie daleko. Kibice mieli wówczas jedną małą prośbę – żeby siatkarze nie zjedli zbyt dużo, ponieważ lada dzień miał się odbyć ciekawy mecz Pucharu Polski z Asseco Resovią Rzeszów.

Runda zasadnicza przetarta. „Jesteśmy gotowi!”

Kielczanie ostatecznie, z osiemnastoma ligowymi zwycięstwami i sześcioma porażkami, zakończyli rundę zasadniczą na drugim miejscu. Lepszy okazał się tylko Trefl Gdańsk, który mając na koncie dwadzieścia jeden wygranych spotkań (w tym dwa z kieleckim zespołem) przystąpił do fazy play-off z pierwszej lokaty. W tym okresie nie sposób było zauważyć, że dzięki perspektywie gry w PlusLidze coś się zmieniło. Zaczynając od pomeczowych konferencji prasowych, przez miejsca prasowe przy parkiecie, na kartach meczowych i kolorowych rozpiskach kończąc – wszystko było jakby... ciekawsze. W międzyczasie pojawiły się pytania, czy oby Fart jest gotów zagrać w jednej z najlepszych lig w Europie. – Zapewniam, że jeśli dostaniemy się do PlusLigi, klub będzie miał gwarancje finansową – mówił prezes Szczukiewicz. W takim razie nie pozostało „Farciarzom” nic innego, jak tylko wygrać play-off.

Nadkomplet publiczności oglądał mecz Farta z Treflem

Play-off: Na śniadanie Joker Piła

Pierwsza z czwartą, druga z trzecią – w takiej konfiguracji czołówka pierwszej ligi miała rozegrać półfinały play-off. Rywalem kielczan w walce o finał był Joker Piła. Ze względu na tragiczne wydarzenia ze Smoleńska, ogłoszona po nich żałoba narodowa oraz pogrzeb pary prezydenckiej, zaplanowane na dziesiątego i jedenastego kwietnia mecze zostały przełożone o kolejne dziesięć dni. Kiedy już doszło do pierwszego starcia między Fartem a Jokerem, chyba nikt w Kielcach nie miał wątpliwości, kto wygra – ludzie w swojej świadomości jakby pominęli ekipę z Piły i myśleli już o wielkim finale z gdańszczanami. Jak to mówił Jerzy Engel przed turniejem w Korei i Japonii w 2002 roku: – Złoto mamy w kieszeni! – szczególnie, że podopieczni Daszkiewicza pierwsze spotkania rozgrywali w Hali Legionów. A tu mały psikus! „Farciarze” tej konfrontacji o mały włos nie przegrali. Kiedy było już 2:0 na korzyść ekipy z Kielc, goście przebudzili się i doprowadzili do tie-breaku. Ku uciesze fanów był to thriller ze szczęśliwym zakończeniem. Kolejne dwie potyczki, w tym jedną na obcym terenie, nie bez problemów wygrali siatkarze Farta, którzy tym samym otworzyli bramy do finału. Tam już czekał na nich pogromca Avii Świdnik, czyli Trefl Gdańsk.

Wielki finał, wielkie nadzieje, wielkie emocje i... 2:2

Z racji tego, że Trefl był wyżej notowanym zespołem w rundzie zasadniczej, finałowa rozgrywa fazy play-off rozpoczęła się w Gdańsku. Jakież było zaskoczenie gospodarzy, kiedy „Farciarze” urwali im jedno z dwóch spotkań. W Kielcach ekipa Daszkiewicza trzeci mecz wygrała gładko, jednak w czwartym musiała uznać wyższość rywala. Tamtego dnia w hali przy ulicy Bocznej zgromadziło się ponad trzy tysiące ludzi, a osoby, które przyszły zbyt późno, musiały szukać swojego miejsca na schodach – również mocno zatłoczonych. To był piękny widok – zobaczyć w Kielcach na siatkówce takie tłumy. Przez cały okres trwania finałowej fazy play-off redakcja naszego portalu ostro harowała, by zachęcić kielczan do przyjścia w tych dniach na halę i miejmy nadzieję, że chociaż te kilka procent zjawiło się na meczu Fart-Trefl właśnie dzięki nam. Niestety, nie był to dzień, w którym reprezentacja naszego miasta wywalczyła sobie miejsce w PlusLidze... Może zawodnicy nie wytrzymali presji tłumu, którego przecież wcześniej nigdy nie było? Tak czy inaczej, szampan, który przynieśliśmy z Krystianem Stępniem, musiał się jeszcze trochę pomrozić.  

Po PlusLigę nad morze. 40:40!? Ile jeszcze? 

Tym razem Fart teoretycznie był na straconej pozycji. Walka beniaminka z absolutnym faworytem na obcym terenie? Można sobie samemu odpowiedzieć na to pytanie. W pierwszym secie „Farciarze” przegrali minimalnie, bo 23:25. Radość Trefla trwała jednak krótko – kielczanie, wspierani przez skromną grupkę kibiców, w drugiej odsłonie pozwolili gospodarzom zdobyć tylko 18. punktów. Dla odmiany w trzeciej partii to Gdańsk dyktował warunki, czego zwieńczeniem było 25:17 na niekorzyść podopiecznych Daszkiewicza. Czwarty set tego spotkania to już niekwestionowany klasyk, który zakończył się wygraną „Farciarzy” 42:40 (przy takich starciach nazwa Fart jest zupełnie zrozumiała). Kobiety mdlały, a mężczyźni wyrywali sobie włosy z głów oglądając, słuchając i czytając relację z tej potyczki. – Dwa do dwóch!!! – chciało się krzyknąć z radości. Po czymś takim czułem, że Trefl już nie da rady się podnieść na decydujący tie-break – w końcu to nasi byli na fali wznoszącej. Gdańszczanie na dodatek popełnili błąd w ustawieniu, który pogrzebał ich szanse na powrót na najwyższy szczebel rozgrywek. „Zielono-czarni” już swojej przewagi punktowej nie oddali. Trefl złożył później protest przeciwko decyzji sędziów przyznającej punkt przeciwnikowi za błąd w ustawieniu. Wydział Rozgrywek PZPS uznał jednak decyzję arbitrów za słuszną. Mamy PlusLigę!... Można było w końcu wyciągnąć tego szampana.

Radość, a potem... Czy Fart prezentuje zbyt słaby poziom sportowy?

Panowie, jestem z was dumny. Dokonaliście czegoś wspaniałego, udowodniliście, że jesteście drużyną. Zapracowaliście na ten awans i po prostu wam za to dziękuję – mówił do siatkarzy prezes klubu, Mirosław Szczukiewicz podczas imprezy zorganizowanej z okazji awansu na siatkarskie salony. – Wierzyłeś, że uda nam się wygrać?! – zapytał mnie Adaś Swaczyna tego samego dnia. Szczerze mówiąc zwątpiłem, kiedy suma punktów zdobyta w przez oba zespoły w czwartym secie przekroczyła sześćdziesiątkę. Kiedy już emocje opadły, klub przystąpił do kompletowania drużyny, a Polska Liga Siatkówki do... obliczania jej poziomu sportowego. – Przed rozpoczęciem ligi wielu skazywało nas na pożarcie, a niektórzy nawet nie chcieli dopuścić nas do rozgrywek. Byliśmy wzywani do Polskiej Ligi Siatkówki, żeby tłumaczyć się z naszych transferów i poziomu sportowego jaki prezentujemy. W PLS jest zapis, że zespół „zbyt słaby” może nie być dopuszczony do gry. Szczerze mówiąc nie mam bladego pojęcia jak ktoś mógłby zmierzyć ten poziom sportowy – powiedział Daszkiewicz.

Xavier Kapfer, najlepszy transfer Farta według kibiców

Czas tworzyć historię

Piękne czasy, w których to człowiek za darmochę wchodził na siatkówkę w dobrym wydaniu odeszły w niepamięć. Ale czy biletowanie spotkań Farta kogoś przeraziło? Wręcz przeciwnie! Z miesiąca na miesiąc możemy zaobserwować coraz większe zainteresowanie młodym kieleckim klubem. Zmianie chyba nie uległy tylko słowa, jakie słyszymy na początku każdego sezonu od trenerów i zawodników, czyli że Kielce walczą o utrzymanie. Tym razem to brzmi niezwykle poważnie – w końcu siatkarze Daszkiewicza walczą o byt w PlusLidze m.in. z klubami światowego formatu. W osiągnięciu tego celu mają pomóc nowi zawodnicy „zielono-czarnych”: Xavier Kapfer, Maciej Dobrowolski, Piotr Łuka, Adam Kamiński, Ludovic Castard oraz Robert Szczerbaniuk. Oczywiście pisząc o wzmocnieniach drużyny nie można zapomnieć o kocie „Farciku”, który choć obecnie aktywnością bardziej przypomina bajkowego Bonifacego niż Filemona, to z całą pewnością nie można odmówić mu gracji oraz wdzięku.

Piątka i dziewiątka Farta – wzloty i upadki w PLS

Kielczanie dotychczas wygrali pięć i przegrali dziewięć spotkań. Bilans ten uatrakcyjnia spektakularny pogrom Jastrzębskiego Węgla oraz Politechniki Warszawskiej na własnym parkiecie – to były piękne chwile! Nie brakowało również tych gorszych. Jedną z nich była niespodziewana porażka z Pamapolem Wieluń 1:3 w szóstej kolejce... również u siebie. Warto dodać, że „Farciarze” dotychczas na obcym terenie wygrali tylko raz. Siatkarze jednak nie tracą wiary i wierzą w uzyskanie szóstej lokaty, gwarantującej bezpieczne utrzymanie. – Łatwo nie będzie, ponieważ musimy zdobywać punkty z wymagającymi rywalami na własnym parkiecie oraz zacząć grać lepiej na wyjazdach. Ale wszystko w naszych rękach – powiedział Maciej Dobrowolski. 

Co w 2011 roku?

Z całą pewnością nie będzie to łatwy rok dla kieleckiego zespołu. Przed „Farciarzami” ciężkie mecze z Wieluniem, Politechniką Warszawską, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz AZS-em Częstochową. A potem? Walka o utrzymanie, albo rozgrywki w gronie najlepszej szóstki. Czego można życzyć drużynie Farta w nadchodzącym roku 2011? – Jeżeli chodzi o sferę sportową, życzę drużynie Farta zdrowia, zdrowia, zdrowia, szczęścia oraz fartu – odpowiedział z lekkim uśmiechem Dariusz Daszkiewicz. Bardziej wylewny od trenera był Piotr Łuka. – Życzę kibicom, nam, trenerom oraz całemu zarządowi tego, byśmy utrzymali klub w PlusLidze. Dla beniaminka bardzo ważne jest, żeby poradzić sobie z tym w pierwszym sezonie. Jesteśmy na dobrej drodze, by ten cel osiągnąć – podkreślił.

fot. Paula Duda, Tomasz Fąfara

Co przyniesie PlusLiga w 2011 roku?

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Adrian2010-12-31 18:46:14
Kot Filomen? Nie znam takiego o.O
ASIA2011-01-01 12:58:42
super tekst !!!!:)
soto i przyjaciele2011-01-01 13:07:50
Za taką siatkówkę w naszym mieście - dziękujemy Jacku:)
gouda2011-01-01 13:45:35
zaje tekst, więcej trzeba takich! ;) baardzo mocno wierzę, że Farciarze bez problemu się utrzymają... :)
ciso2011-01-01 13:56:30
Az milo sie slucha wiesci o waszym klubie. Nalezy wam sie szacunek zarowno za ten rok, jak i za poprzednie. Pozdrowienia z Rzeszowa, zycze utrzymania i walki o medale jak najszybciej.
Pizza2011-01-02 22:00:57
Fajna historia, aż dziwne, że prawdziwa. Miło się czyta.
KbNUliUGxXaMnJG2011-01-12 02:01:56
CUX8sB <a href="http://tndjsntvmjog.com/">tndjsntvmjog</a>, [url=http://atjabycojxiw.com/]atjabycojxiw[/url], [link=http://ntqmvbohbwxd.com/]ntqmvbohbwxd[/link], http://bcqdajfwlgpy.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group