Daszkiewicz: Musieliśmy się wziąć w garść
- Przegrana w trzecim secie mogła nas podłamać, ale w rzeczywistości podziałała na nas jeszcze bardziej mobilizująco. Kluczem do zwycięstwa była dobra zagrywka, z której zdobyliśmy 7 punków. To przy statystyce tylko 9 błędów daje nam naprawdę dobry wynik – mówił Dariusz Daszkiewicz po wygranej z Jastrzębskim Węglem.
Miroslav Palgut (trener Jastrzębskiego Węgla): - Gratuluję Fartowi dobrego poziomu. Ciężko jest cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Popełniliśmy dzisiaj aż 18 błędów oraz bardzo słabo graliśmy zagrywką. Dla porównania kielczanie zanotowali tylko 9 błędów i aż 7 asów serwisowych. W pierwszym secie niezwykle trudno było nam odrobić dużą stratę z początku partii. W kolejnej odsłonie natomiast nie walczyliśmy o rezultat dostatecznie zaciekle. W trzecim secie na zagrywce zaczął dobrze grać Grzegorz Pająk i zdołaliśmy wygrać. W ostatniej odsłonie natomiast zepsuliśmy aż 6 serwisów i to było przyczyną naszej porażki.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta Kielce): - To zwycięstwo było nam niezwykle potrzebne. Mamy duży kłopot z meczami na wyjeździe, dlatego musieliśmy się dzisiaj wziąć w garść i wygrać u siebie. Rozmawialiśmy w szatni, że musimy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty spotkania i to było widać w naszej grze. Przegrana w trzecim secie mogła nas podłamać, ale w rzeczywistości podziałała na nas jeszcze bardziej mobilizująco. Kluczem do zwycięstwa była dobra zagrywka, z której zdobyliśmy 7 punków. To przy statystyce tylko 9 błędów daje nam naprawdę dobry wynik. Bardzo dobrze akcję kończyli Jungiewicz, Kapfer i Łuka. Ta trójka zdobyła wiele punktów z trudnych piłek. Oczywiście należy również pochwalić środkowych. Ogólnie cały zespół zagrał na wysokim poziomie.
Grzegorz Łomacz (kapitan Jastrzębskiego Węgla): - Gratuluję gospodarzom dobrej gry i zwycięstwa. Mój zespół zagrał dzisiaj bardzo słabo i Fart zasłużył na wygraną.
Maciej Dobrowolski (kapitan Farta Kielce): - Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, ponieważ po trzech porażkach z rzędu nie było nam łatwo. Cieszy mnie postawa całej drużyny, bo wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Wyróżnić należy naszego libero (Adam Swaczyna – przyp. red.), który przeżył wiele ciężkich chwili, a mimo to zdołał się pozbierać. Nasza wygrana na razie nie zmienia zbyt wiele, bo nadal znajdujemy się na 8. pozycji, mam jednak nadzieję, że uda nam się awansować o oczko wyżej. Do tego jednak potrzebne nam będą także wyjazdowe zwycięstwa, a jak wiadomo na razie z obcych terenów nie przywozimy dużej ilości punków.