Vive niegościnnym gospodarzem? Oby!
Do gry wrócili po sensacyjnym remisie w Barcelonie. Aby jednak dalej liczyć się w stawce „grupy śmierci” trzeba wykonać kolejne trudne zadanie. W niedzielę w Hali Legionów Vive Targi Kielce muszą pokonać rewelację rozgrywek – Chambery Savoie. O stracie punktów nie może być mowy.
Cel jest jasny jak słońce. Jeśli Vive chce myśleć o awansie do TOP 16, to musi za wszelką cenę wygrać u siebie z Chambery Savoie. Kolejny remis kielczanom nie daje już nic, bo Francuzów trzeba po prostu wyprzedzić w tabeli, a jak zbliżyć się do tego faktu, jeśli nie wygrywając z nimi w bezpośrednim spotkaniu.
O tym, że podopiecznych Bogdana Wenty stać w tym sezonie na naprawdę wiele przekonali się przed tygodniem szczypiorniści FC Barcelony. Mistrzowie Polski skazywani przez wszystkich na pożarcie sensacyjnie zremisowali w Palau Blaugrana. Tym samym „żółto-biało-niebiescy” wrócili z dalekiej podróży w przenośni i rzeczywistości. Każdy z zawodników jednak poświęciłby jeszcze więcej, aby barceloński wysiłek nie został zmarnowany. Optymizmu w naszej ekipie na szczęście nie brakuje. - Z meczu na mecz w Lidze Mistrzów gra nam się coraz lepiej, zaczynamy wskakiwać na odpowiedni poziom. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony przed spotkaniem z wicemistrzem Francji – mówił Mirza Dzomba dla oficjalnej strony internetowej Mistrzów Polski.
Nie ma co ukrywać, że w niedzielę gospodarzy czeka spotkanie o życie w najtrudniejszej w historii grupy Ligi Mistrzów. Dlatego nie można spodziewać się spacerku w starciu z Chambery. Francuzi wprawdzie w tegorocznych elitarnych rozgrywkach nie wygrali na wyjeździe ani razu, ale nie ma wątpliwości, że do Kielc przyjeżdżają tylko i wyłącznie po komplet punktów, który w zasadzie zagwarantuje im awans do najlepszej europejskiej szesnastki. Podopieczni Phelipe Gardenta mają nad gospodarzami także przewagę psychologiczną, gdyż w drugiej kolejce w Le Phare wygrali z Vive 27:26. - Straciliśmy wtedy bardzo ważne punkty, ale nadal jesteśmy w grze. To jeszcze nie jest koniec. Mam nadzieję, że zdobędziemy dwa punkty w meczu z Chambery i ciągle będziemy się liczyć w walce o awans, ponieważ na pewno stać nas na to – przekonuje Dzomba.
Niedzielne spotkanie może okazać się także pasjonującym pojedynkiem dwóch golkiperów. Cyrila Dumoulina, który swoimi fantastycznymi interwencjami kilka tygodni temu przyczynił się do wygranej z Barceloną oraz Marcusa Cleverly’ego, który będzie chciał potwierdzić swoją klasę przed zgrupowaniem kadry Danii.
Mecz z Chambery będzie dla podopiecznych Wenty pierwszym od dłuższego czasu spotkaniem u siebie. Ostatni raz w Hali Legionów kielczanie grali 20 listopada z Barceloną. Przez ostatnie kilkanaście dni Mistrzowie Polski jeździli kolejno do Lubina, Katalonii i Olsztyna. Nie da się ukryć, że szybkie zmiany klimatu między Polską a Hiszpanią oraz długie autokarowe podróże musiały nieco niekorzystnie wpłynąć na zdrowie naszych szczypiornistów. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że „żółto-biało-niebiescy” poradzili sobie z serią przeziębień i będą w pełni przygotowani do jednego z najważniejszych meczów w tym roku.
Początek rywalizacji z Chambery o godzinie 14.45. Bezpośrednią transmisję z Hali Legionów przeprowadzi stacja Polsat Sport Ekstra. Na naszym portalu będzie można przeczytać relację Scyzorykiem wyryte, którą rozpoczniemy około pół godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Po meczu zachęcamy do zapoznania się z zapisem konferencji prasowej oraz wypowiedzi zawodników. Na stronie tradycyjnie ukaże się obszerna galeria zdjęć.
Przed meczem oraz w jego przerwie Stowarzyszenie Kibiców będzie zbierało pieniądze oraz słodycze do specjalnie oznaczonych kartonów. Wszystkie zebrane pieniądze oraz podarunki zostaną przeznaczone na paczki świąteczne, które trafią do domów dziecka. Zachęcamy do hojnego wsparcia potrzebujących!
Autor: Mateusz Kępiński
We Francji lepsi byli gospodarze. Oby podobnie było w niedzielę!
fot. własne / www.chamberysavoiehandball.com
Wasze komentarze