Korona zdemolowała Ruch. Dublet i asysta Konstantyna
Korona Kielce w trzecim przedsezonowym sparingu wygrała z Ruchem Chorzów 4:1. Bramki zdobyli Dawid Błanik, Jewigienij Szykawka, Jakub Konstantyn (dublet) oraz dla rywali Przemysław Szur.
Przypomnijmy, że kielczanie mają za sobą dwa spotkania kontrolne remis 1:1 z Motorem Lublin oraz porażkę 0:3 z Radomiakiem Radom.
Już w 3. minucie bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Jakuba Szymańskiego próbował zaskoczyć Dawid Błanik, jednak jego uderzenie było niecelne. 180 sekund później odpowiedzieli „Niebiescy”. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w bocznej strefie boiska Miłosza Kozaka bliski szczęścia był Przemysław Szur, lecz główkował obok bramki Korony. Pierwszy celny strzał bezpośrednio z kolejnego rzutu wolnego po upływie kwadransa gry oddał Błanik. Bramkarz chorzowian miał pewne problemy, ale skutecznie interweniowali jego partnerzy z defensywy.
Kolejne minuty to szarpana gra z obu stron i żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Zmieniło się to w 25. minucie kiedy po centrze z rzutu wolnego Filipa Starzyńskiego piłkę w siatce bramki Korony umieścił Przemysław Szur. Ruch objął prowadzenie 1:0. Odpowiedz Korony nadzeszła w 28. minucie kiedy to z pola karnego dwukrotnie uderzał Shuma Nagamatsu jednak dobrze w bramce spisywał się golkiper obraz obrońcy przyjezdnych. W 32. minucie skutecznością popisał się już za to Dawid Błanik, który wykorzystał świetne zagranie Miłosza Strzebońskiego przez całą szerokość szesnastki (1:1).
W 42. minucie strzał na bramkę Dziekońskiego oddawał Bartłomiej Barański jednak trafił w dobrze interweniującego Marcela Pięczka. Do przerwy na tablicy wyników na Suzuki Arenie widniał remis 1:1.
Pierwsze minuty po zmianie stron minęły pod znakiem niedokładności w zagraniach drużyn w okolicach pola karnego przeciwników. W 56. minucie strzału z dystansu próbował Oskar Sewerzyński, ale jego próba poszybowała ponad bramką Ruchu. Dziesięć minut później Danny Trejo oddał niecelny strzał po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym „żółto-czerwonych”.
W 71. minucie po dośrodkowaniu Jakuba Konstantyna z rzutu wolnego piłkę w bramce Ruchu Chorzów umieścił Jewgienij Szykawka. Korona wyszła na zasłużone prowadzenie 2:1.
Podopieczni Kamila Kuzery kontrolowali grę. Już cztery minuty po drugim trafieniu, piłka po indywidualnej akcji Dannego Trejo trafiła pod nogi Jakuba Konstantyna, który do asysty dołożył bramkę, pewnie pokonując Jakuba Szymańskiego (3:1). Wychowanek Progresu Kraków nie poprzestał tylko na tych skalpach. Na dziewięć minut przed końcem spotkania po krótkim wybiciu obrońcy chorzowian z własnego pola karnego Konstantyn dopadł do piłki i fenomenalnym uderzeniem z woleja znów pokonała bramkarza rywali (4:1).
ALE URWAŁ! � ALE ZAJEFAJNA BRAMA! �
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) June 29, 2024
� koniecznie z dźwiękiem
�️� https://t.co/42HqBWAlwz pic.twitter.com/bNVe8V3Sg3
Ostatecznie Korona w trzecim przedsezonowym sparingu pokonała Ruch Chorzów 4:1. Było to pierwsze zwycięstwo podczas trwających przygotowań. Za tydzień (6 lipca) kielczanie w kolejnym meczu kontrolnym zagrają z Górnikiem Łęczna.
Korona Kielce – Ruch Chorzów
4:1 (1:1)
32’ Błanik, 71' Szykawka, 76', 81' Konstantyn – 25’ Szur
Korona (I połowa): Dziekoński – Zwoźny, Malarczyk, Trojak, Pięczek – Błanik, Hofmeister, Nagamatsu, Strzeboński, Fornalczyk, Dalmau.
Korona (II połowa): Mamla – Turek, Kośmicki (70' Seweryś), Gryszkiewicz, Matuszewski – Konstantyn (84' Kuzera), Sewerzyński, Chojecki (84' Niedźwiedź), Kowalski (84' Czepielik) – Trejo (86' Toboła), Szykawka (86' Ciszek).
Ruch (wyjściowy): J. Szymański – Szur, Novothny, Kozak, Starzyński, Moneta, Konczkowski, S. Szymański, Sadlok, Barański, Ventura
Fot. Mateusz Kaleta