"Życie napisało inny scenariusz, bo rok temu nie mieliśmy pół urazu, a dzisiaj wylało wszystko"
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Jak możemy zauważyć, na przestrzeni całego sezonu Korona Kielce zmaga się ze sporą liczbą urazów. Zarówno tych poważnych jak i nieco lżejszych, które wykluczają zawodników z gry na krótszy okres czasu. Wiele osób w mediach społecznościowych doszukuje się problemu w przygotowaniu fizycznym zespołu.
Trener Kamil Kuzera podkreśla jednak, że praca jaką wykonuje drużyna, objętości zawodników wyglądają bardzo podobnie, co w zeszłym sezonie. – Zmieniło się tylko to, że życie napisało troszkę inny scenariusz, bo rok temu nie mieliśmy pół urazu, a dzisiaj nam się to wylało wszystko.
– Nie szukam winy u wszystkich, bo my naprawdę rozmawiamy. Jestem w stanie ocenić swoją pracę, swoją relację z zespołem. Wiem, że absolutnie wszyscy robią tutaj wszystko, żeby się zgadzało ale nie zawsze wychodzi. Ci ludzie którzy pracują teraz tutaj, pracowali nad tym rok temu i było wszystko okej. Oni nie są gorszymi ludźmi, ja też nie jestem gorszym człowiekiem, chociaż wynik może wskazywać na to, że jestem słabszym trenerem, ale nim na pewno nie jestem, bo zdobyłem doświadczenie mierząc się z różnymi sytuacjami. Dziś nie potrzebujemy wskazywania winnych, a ciężka robota i życiowa solidarność. Czas rozliczeń do nas wszystkich zbliża się bardzo szybko. Na koniec przeanalizujemy pracę każdego z nas, zaczynając ode mnie, kończąc na pozostałych. Nie będzie tu chodzenia na skróty – podkreśla szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Fot. Grzegorz Ksel