Wenta: Trzeba się uczyć od najlepszych
- Odniosłem wrażenie, że niektórzy zawodnicy zupełnie przeszli obok spotkania. Nie wiem… Może to presja tak na nich podziałała? – zastanawiał się Bogdan Wenta na konferencji prasowej po przegranym meczu z FC Barceloną Borges.
Xavi Pascual: - Na początku muszę podziękować kibicom za bardzo miłe przyjęcie. Tak samo zresztą było podczas sierpniowych meczów towarzyskich. Zagraliśmy dzisiaj równe spotkanie. Dobrze prezentowaliśmy się zarówno w obronie, jak i ofensywie. Skuteczna defensywa sprawiła, że mogliśmy osiągnąć przewagę już w pierwszej połowie. Po przerwie natomiast zdołaliśmy ją utrzymać. Odzyskaliśmy rytm i osiągnęliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Dobrze wiedzieliśmy, że nasza sytuacja przed tym spotkaniem nie była najlepsza. Teraz jednak jest już całkiem nieźle.
Bogdan Wenta: - W sobotę na parkiecie grał tylko jeden zespół – FC Barcelona. Muszę podziękować publiczności za to, że dopingowała nas od pierwszej do ostatniej minuty. Zaprezentowaliśmy się słabo w obronie na drugich pozycjach. W środku Grabarczyk z Żółtakiem strasznie harowali, ale nie mieli zupełnie wsparcia na bokach. Na początku rywalizacji było jeszcze 2:2, ale po błędach zrobiło się 2:6 i było w zasadzie po meczu. Odniosłem wrażenie, że niektórzy zawodnicy zupełnie przeszli obok spotkania. Nie wiem… Może to presja tak na nich podziałała? Piłka ręczna jest takim sportem, że trzeba walczyć o każdy centymetr boiska. Zabrakło nam także realizacji wszystkich celów, które sobie założyliśmy w szatni. W takich spotkaniach nie tylko trzeba włożyć sporo wysiłku, ale również myśleć na parkiecie. Nie można sobie pozwolić na nonszalancję. Do tego przy pewnych pozycjach piłka nie dochodziła do skrzydłowych. W drugiej połowie zdołaliśmy jeszcze dojść przeciwników na 4 bramki. Mieliśmy piłkę w rękach, ale nie udało się jeszcze bardziej zmniejszyć straty. Chwilę później było już 8 goli przewagi Barcelony… Trzeba się uczyć od najlepszych… Raczej już nie mamy szansy na awans. Hipotetycznie nawet jakbyśmy wygrali w Kilonii i Barcelonie, to może nam zabraknąć punktów. Będziemy jednak walczyć i damy z siebie wszystko.
Iker Romero: - Również dziękuję za ciepłe przyjęcie. Z wielką przyjemnością gra się przy pełnej hali i w takiej atmosferze. To był dla nas bardzo ważny mecz, ale rozstrzygnęliśmy go na własną korzyść. Życzę szczęścia Vive i oczywiście kwalifikacji do dalszej fazy. Oby jednak nie naszym kosztem (śmiech).
Mateusz Zaremba: - W zasadzie wszystko zostało już powiedziane. Jedno jest pewne. Barcelona była dzisiaj lepsza. O przegranej zadecydowała słaba gra w obronie na drugich pozycjach. Szczerze przyznaje, że właśnie ja tam grałem.