Dziekoński: To był dobry strzał, do super interwencji zabrakło mi bardzo niewiele
– Warta niczym nas nie zaskoczyła. Wiedzieliśmy, co będą chcieli grać i to nie jest drużyna, która stara się budować od tyłu, tylko dąży do strzelenia bramki najprostszymi środkami. To im się udało odbierając wysoko piłkę – komentuje Xavier Dziekoński, zawodnik kieleckiego klubu po meczu z Wartą.
Kielczanie przegrali kolejny ligowy mecz. Tym razem do porażki 0:1 doszło w Grodzisku Wielkopolskim. Wystarcz powiedzieć, że Korona ostatni wyjazd wygrała we wrześniu poprzedniego roku. – Zabrakło nam agresywności, Warta faulowała nas cały czas, tego u nas brakowało (16 fauli Warty na 3 Korony tylko w pierwszej połowie - przyp. red.). Nie byliśmy wystarczająco pazerni – dodaje kielecki golkiper.
Dziekoński przy świetnym strzale Adama Zrelaka w 10.minucie nie miał zbyt dużo do powiedzenia. Bramkarz Korony był w tym meczu najlepszym punktem drużyny, wykazał się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami, dobrze rozgrywał pod presją. – Widziałem jak Adam biegnie z piłką, cofałem się. To był dobry strzał, ale zabrakło mi naprawdę bardzo niewiele, żeby mieć super interwencję. I szkoda, bo mogłem pomóc drużynie – przyznaje bramkarz.
– Ta walka jest dla nas ciężka od początku sezonu. Łatwiej na pewno nie będzie, ale zrobimy wszystko, żeby to odwrócić. Tak, jak zrobiliśmy to w spotkaniu ze Stalą Mielec, który nam dużo dał. Chcieliśmy pójść za ciosem, ale to się nie udało. Wierzę, że będzie tylko lepiej – podsumowuje.
Fot. Mateusz Kaleta