Kwiecień po Widzewie: Musimy wziąć się w garść
W 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała na wyjeździe z Widzewem Łódź 1:3. – Po serii bez wygranego meczu i po porażce 1:3 z tak ważnym rywalem dla kibiców ciężko, aby atmosfera była dobra – zaznaczył po spotkaniu Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
Piłkarze z Kielc po poniedziałkowej (1 kwietnia) porażce znaleźli się w strefie spadkowej, tracąc punkt od bezpiecznego 15. miejsca. – Byliśmy słabszym jakościowo zespołem, popełnialiśmy za dużo błędów, nie będąc przy tym również odpowiedzialni za piłkę. Nikt punktów za to, że się chce, nie daje. Musimy wziąć się w garść, bo jeżeli tak dalej pójdzie, to droga jest tylko jedna. My nie mamy zamiaru być w tej strefie spadkowej, chcemy za to być w Ekstraklasie. Kolejne mecze przed nami i będziemy walczyć, aby odwrócić tę sytuację – wskazał.
„Koroniarze” podchodzili do tego starcia po zremisowanej 2:2 konfrontacji z Pogonią Szczecin i tygodniu reprezentacyjnej przerwy. Mimo to zaprezentowali się z nie najlepszej strony. – Nie mam pojęcia, co się dzisiaj z nami stało. Mecz z Pogonią wyglądał całkowicie inaczej i nie mam usprawiedliwienia, nie wiem, co powiedzieć. Musimy to przeanalizować, zobaczyć co było złe. Na gorąco nie chce oceniać i wydawać wyroków. Dla nas to trudna sytuacja, bo nie tak wyobrażaliśmy sobie wynik tego spotkania – podkreślił zawodnik.
Podopieczni Kamila Kuzery nie potrafią wygrać ligowej potyczki od rozgrywanego w połowie lutego domowego meczu z ŁKS-em (2:1). Passa bez zwycięstwa w wyjazdowych spotkaniach trwa już od ponad pół roku. – Po serii bez wygranego meczu i po porażce 1:3 z tak ważnym rywalem dla kibiców ciężko, aby atmosfera była dobra. Pracujemy dalej i mocno w to wierze, że się uda. W tamtym sezonie wszyscy nas skreślali i jednak wywalczyliśmy utrzymanie. To nie są puste słowa, mocno wierzę w to, że damy radę i ten sezon zakończy się dla nas happy endem – podsumował Bartosz Kwiecień.
Fot. Mateusz Kaleta