II trener Korony: Bramka do szatni podcięła nam skrzydła
Korona Kielce przegrywa kolejny mecz w PKO BP Ekstraklasie. Tym razem Widzew Łódź ograł żółto-czerwonych 3:1. – Po bramce kontaktowej uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie zremisować – mówi po meczu drugi trener Korony, Grzegorz Opaliński.
Pierwszy szkoleniowiec kielczan, Kamil Kuzera, tym razem nie prowadził zespołu ze względu na pauzę spowodowaną żółtymi kartkami. Stąd na konferencji pomeczowej zameldował się jego asystent.
Grzegorz Opaliński (II trener Korony Kielce): – Przegraliśmy i to jest najważniejsze podsumowanie tego spotkania. Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Gospodarze nas zdominowali, ale z każdą minutą było coraz lepiej. Kiedy wydawało się, że opanowaliśmy sytuację, zaczęliśmy utrzymywać się przy piłce, to straciliśmy gola do szatni. To może podciąć skrzydła każdemu zespołowi. Miało to na nas wpływ.
W drugiej części spotkania gospodarze mieli swoje szanse na gola, głównie w fazach przejściowych. Po bramce kontaktowej uwierzyliśmy, że jesteśmy w stanie zremisować. Zaczęliśmy się otwierać, przez co Widzew miał swoje szanse i po jednej z takich sytuacji straciliśmy gola, który odebrał nam nadzieje. Zostało nam osiem najważniejszych spotkań i zrobimy wszystko, by utrzymać ekstraklasę dla Korony.
Fot. Maciej Urban