Lech i Raków poza burtą! Wymowny wpis właściciela Rakowa!
We wtorkowe popołudnie rozegrano dwa spotkania ćwierćfinałowe Pucharu Polski. Najpierw w Gliwicach, miejscowy Piast zmierzył się z Mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa, a później Lech Poznań podjął przy Bułgarskiej Pogoń Szczecin.
Zacznijmy od spotkania w Gliwicach. Jak możemy zauważyć w ostatnim czasie, forma Rakowa Częstochowa pozostawia wiele do życzenia. W rozgrywkach Pucharu Polski do tej pory Raków czuł się jak ryba w wodzie. W ostatnich 3 latach drużyna spod Jasnej Góry grała w finale 3 razy, dwa razy go wygrywając. Teraz jednak ekipa Dawida Szwargi odpadła już w ćwierćfinale, przegrywając z Piastem Gliwice 0:3, po golach Huka, Czerwińskiego i Felixa. Wymowny wpis na portalu "X" po meczu umieścił właściciel Rakowa, Michał Świerczewski.
Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 r. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić.
— Michał Świerczewski (@MichalS1978) February 27, 2024
Dużo bardziej wyrównane spotkanie obejrzeliśmy w Poznaniu. W meczu przeważał Lech i zwłaszcza w drugiej części wydawało się, że za chwilę któryś z zawodników gospodarzy wpakuje piłkę do siatki i wyrzuci Pogoń za burtę.
Tak się jednak nie stało, gdyż doszło do dogrywki. W niej nie działo się zbyt wiele, aż do 117. minuty. Wtedy po akcji Kristoffera Velde i Ba Louy Lech objął prowadzenie. Sędzia nie uznał bramki, gdyż ten pierwszy znajdował się wcześniej na pozycji spalonej. Dwie minuty później, wykorzystując nieuwagę obrońców Lecha, do siatki trafił Joao Gamboa. Tym razem akcja była rozegrana zgodnie z przepisami i dała Pogoni awans do dalszej fazy.
Kolejne mecze ćwierćfinałowe Fortuna Pucharu Polski już dziś. O 17:30 Korona Kielce zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, a o 20:30 Wisła Kraków podejmie u siebie Widzew Łódź.
Fot. Grzegorz Ksel