Rekordowy transfer. Spore osłabienie stołecznego klubu
Od dłuższego czasu mówiło się o odejściu Ernesta Muciego z Legii Warszawa. Świetne występy w europejskich pucharach jak i PKO BP Ekstraklasie zaprocentowały transferem do tureckiego Besiktasu, którym dowodzi dobrze wszystkim znany, Fernando Santos.
W Albańczyku od początku pobytu w Polsce widać było potencjał. Zazwyczaj, gdy znajdował się na boisku, wnosił coś pozytywnego do gry warszawskiej Legii. Pamiętać to mogą kibice Korony, ze spotkania 1. kolejki ubiegłego sezonu. Wtedy to właśnie trafienie Muciego dało Legii cenny punkt na Suzuki Arenie, pomimo gry w osłabieniu liczebnym.
Reszty spotkań z Koroną Kielce piłkarz nie może już wspominać tak dobrze. Choć Legia dwa razy w lidze wygrała z Koroną, były to rywalizację zacięte, bez udziału liczbowego zawodnika. Do najbardziej przykrych wspomnień 22-latek na pewno dopisał sobie mecz pucharowy przeciwko Koronie. Wtedy to zameldował się na murawie w 66. minucie, a Legia finalnie pożegnała się z rozgrywkami pucharu po golu Martina Remacle w ostatniej minucie dogrywki.
Odejście Muciego jest dla Legii sporym osłabieniem. Może cieszyć to sztab Korony Kielce, gdyż oba te zespoły zmierzą się ze sobą już 25 lutego. Wszyscy w Kielcach liczą więc na zaciętą walkę o punkty i po cichu marzą o powtórce z potyczki pucharowej.
Warto na koniec wspomnieć, że transfer Albańczyka według różnych źródeł opiewa na 8-10 milionów euro. Stanowi to rekordowy transfer wychodzący stołecznego klubu.
Fot. Patryk Ptak