Orlęta na remis z Wierną. „Trzy punkty były blisko”
Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie Orląt Kielce z drużyną Wiernej Małogoszcz. „Orły” mecz kończyły w „10”, ale w ostatnich minutach mogły pokusić się nawet o zwycięstwo. - Mimo wszystko remis jest sprawiedliwym wynikiem - przyznaje uczciwie szkoleniowiec kieleckiej drużyny.
Kielczanie, którzy w ostatniej kolejce pokonali Kmitę Zabierzów, nie byli wcale faworytem czwartkowej konfrontacji. - Wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren. Starałem się jednak przekonać chłopaków, że jesteśmy w stanie ugrać tam jakieś punkty - mówi szkoleniowiec Orląt, Krzysztof Dziubel. Jego podopieczni wzięli sobie te rady do serca. Piłkarze z Kielc w Małogoszczy stoczyli prawdziwy bój, w którym - o mały włos - mogli nawet pokusić się o odniesienie zwycięstwa.
Przez cały mecz to jednak Wierna nadawała ton boiskowym wydarzeniom. Gospodarze posiadali inicjatywę, wykazywali większą chęć do gry, utrzymywali się również częściej przy piłce. Pomimo tej pozornej przewagi piłkarze z Małogoszczy mieli duży problem ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji podbramkowych. - Mieli więcej z gry, ale niewiele z tego wynikało. Byli groźni jedynie po dośrodkowaniach na głowy rosłych napastników - tłumaczy Dziubel.
Kielczanie przyjęli za to zupełnie inną taktykę. - Nastawiliśmy się na grę z kontry. Dzięki temu stwarzaliśmy sobie znacznie dogodniejsze okazje, niż nasi przeciwnicy - zauważa szkoleniowiec „Orłów”. Już w pierwszej połowie przed wyborną szansą na zdobycie bramki stanął Karol Armata. Napastnik Orląt znalazł się sam na sam przed bramkarzem Wiernej, ale nie zdołał skierować piłki w światło bramki.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze dalej bili głową w mur, a goście umiejętnie się bronili. W 80. minucie za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał Rafał Kita. Kielczanie grali w „10”, a Wierna rzuciła wszystkie swoje siły do ataku. Taka taktyka szybko jednak mogła się zemścić. - Nasi rywale się otworzyli, a my przeprowadziliśmy trzy kontry, po których powinniśmy zdobyć chociaż jedną bramkę - zauważa Dziubel. Niestety, jego podopieczni byli w czwartek na bakier ze skutecznością, przez co wynik meczu nie uległ już zmianie.
Szkoleniowiec Orląt nie ma jednak po spotkaniu podstaw do narzekania. - Uczciwie trzeba przyznać, że wynik meczu jest sprawiedliwy. Nasi rywale przeważali, ale to my mieliśmy dogodniejsze sytuacje do zdobycia bramki. Cieszymy się z tego remisu. Graliśmy przecież z zespołem do tej pory niepokonanym na własnym boisku. Nie przestraszyliśmy się Wiernej i to było dzisiaj widać - podkreśla Dziubel.
Już w sobotę jego podopieczni rozegrają ostatni w tej rundzie pojedynek. Rywalem kieleckiej drużyny będzie Poprad Muszyna. - Jest to trudniejszy rywal niż Wierna. Na pewno o punkty będzie ciężko, ale nie poddamy się, i będziemy walczyć - zaznacza szkoleniowiec „Orłów”.
Wierna Małogoszcz – Orlęta Kielce 0:0 (0:0)
Czerwona kartka: Kita (za dwie zółte)
Orlęta: Palka – Dulak, Dziubel, Wróblewski, Zacharski – Niebudek (46’ Bętkowski), Gładysz (65’ Kozior), Relidzyński, Kita – Armata (70’ Kopyciński), Stachura (80’ Gil)
Wasze komentarze