Kuzera: Czasami nie rozumiem pewnych rzeczy
Korona Kielce przegrała mecz 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. O tym fakcie przesądziła bramka zdobyta przez... Piotra Malarczyka. Po drodze arbiter Tomasz Musiał zdecydował się na trzy weryfikacje VAR, których rezultat każdorazowo był dla żółto-czerwonych niekorzystny.
Kamil Kuzera (trener Korony Kielce): – Spodziewaliśmy się jak ten mecz może wyglądać. Mieliśmy plan, realizowaliśmy go dobrze. Wiadomo, że błędy się zdarzają i można było się tego spodziewać w przypadku starcia z takim rywalem jak Raków.
Czasami jednak nie rozumiem pewnych rzeczy, które mają miejsce. Przed stratą bramki przeszliśmy na pięciu z tyłu, po to by zabezpieczyć boczną strefę i zapełnić środek. Mój zawodnik został kopnięty bez piłki, a rywal wykorzystał lukę, która powstała i zdobył rzut rożny. Co mam powiedzieć chłopom w szatni, którzy przyjechali, żeby zapunktować? Rozmawialiśmy z sędzią Musiałem... To działo się szybko, ale na oczach wszystkich. To niweczy naszą pracę i otwiera sektory przeciwnikowi do gry piłką
W kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Ronaldo Deaconu: To była moja decyzja, że nie został zabrany na mecz. Na ten moment to ylko tyle na ten temat.
Fot. Grzegorz Ksel