Kuzera: Nasza podróż wydłużyła się do 10 godzin
Z jednym punktem z dolnośląskiego wyjeżdża Korona Kielce. Zawodnicy Kamila Kuzery zakończyli mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy wynikiem 0:0. – Dużym plusem było funkcjonowanie w obronie – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Kamil Kuzera (trener Korony Kielce): – Po takim tygodniu jak ostatnio, wierzyliśmy, że pokonamy Śląsk. Jednak sytuacja nam się skomplikowała, mieliśmy jeszcze wypadek. Straciliśmy na procesie regeneracji, bo podróż do Wrocławia wydłużyła się do 10 godzin. Chcieliśmy dziś więcej, jednak nie było z czego. Dużym plusem było funkcjonowanie obrony, bo zagraliśmy w niej bardzo dobrze. To dało nam punkty, z których jesteśmy zadowoleni.
Wiedzieliśmy jak mocny jest Śląsk bez piłki, w fazie przejściowej. W pierwszej połowie mieliśmy swoje momenty, które strukturalnie się zgadzały. Natomiast gorzej wychodziło nam poruszanie się bez piłki i nie byliśmy w stanie tego tak ogrywać, jakbyśmy chcieli. Statystyki pokazują, że nasz rywal w tym sezonie rozgrywa lepsze drugie połowy i faktycznie tak było i tym razem. Mieliśmy plan, żeby wejść w tę część meczu mocniej, ale Śląsk sprowadził grę do naszego pola karnego.
Występ Konrada Forenca w tym spotkaniu to taki pozytywny impuls dla zespołu. Xavier Dziekoński wykonuje fantastyczną pracę i jesteśmy z niego zadowoleni. Tutaj jednak zagrał mój nos, by postawić na Konrada. Dziś potwierdził, że zasługuje na grę, bo w kilku sytuacjach zachował się bardzo dobrze. Cieszę się, że Konrad wykazał się olbrzymim profesjonalizmem. To nie jest łatwa rola. Dziś mamy w Kielcach bardzo dobrych bramkarzy i to mnie cieszy.
Fot. Mateusz Żelazny