Paczkowski: Oni mają ścianę w obronie
Po dwóch wygranych spotkaniach w Lidze Mistrzów z rzędu Industria Kielce zmierzy się na wyjeździe z Pickiem Szeged. – Chcielibyśmy zająć pierwsze miejsce w grupie i jeśli realnie o tym myślimy, to każdy mecz musimy wygrywać – podkreśla przed spotkaniem Paweł Paczkowski.
Jak można zauważyć, gra kielczan z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Po delikatnej zadyszce zawodnicy Industrii wracają na właściwe tory. – Wydaje mi się, że to czuć, że to powietrze jest lżejsze do oddychania, tak mówiąc metaforycznie. Sądzę, że nabieramy pewności siebie, bo zatraciliśmy to jako drużyna. Wygląda to coraz lepiej i nie zapeszając, jesteśmy na dobrej drodze – zauważa rozgrywający kieleckiej ekipy.
Zawodnik wspomina też, jak ważny dla układu tabeli grupy A może być to mecz: – No oczywiście dobrze byłoby wygrać zwłaszcza, że sytuacja w naszej tabeli jest taka, że nasze zwycięstwo winduje nas wysoko, a jakaś wpadka może nas ściągnąć w dół tabeli.
Jest to ważna rywalizacja także w kontekście tego, z kim przyjdzie się zmierzyć „Iskrze” już w nowym roku kalendarzowym. – Patrząc z perspektywy tego, co nas czeka w 2024 roku, to ten mecz z Szeged jest bardzo ważny dla naszego komfortu psychicznego. Chcielibyśmy zająć pierwsze miejsce w grupie i jeśli realnie o tym myślimy, to każdy mecz musimy wygrywać – mówi zawodnik.
Ciekawą zależność Paczkowski zauważa też w drużynie Pick-u Szeged. Uważa, że ciężko rywalizuje się przeciwko tak broniącym ekipom gdyż… – Oni niewiele robiąc, mogą wiele zrobić. Stojąc tylko w obronie już ta optyczna przewaga jest zauważalna. To jest na pewno cechą charakterystyczna tej drużyny, że oni mają ścianę w obronie, wielu zawodników, którzy grali na wysokim poziomie – podkreśla.
Przypominamy, że początek rywalizacji pomiędzy Pickiem Szeged, a Industrią Kielce już w najbliższą środę o godz. 18.45.
Fot. Patryk Ptak