Przyszłość trenera Lecha Poznań niepewna. Czy w Kielcach zagra o życie?
Coraz więcej mówi się na temat chwiejnej pozycji szkoleniowca Lecha Poznań. John van den Brom i jego zespół w ostatnich pięciu spotkaniach odnotowali tylko jedno zwycięstwo. Bolesna była zwłaszcza porażka na własnym terenie 1:3 z Widzewem Łódź. Jeśli na Suzuki Arenie "Kolejorz" zagra kolejny zły mecz, zmiany trenera stanie się bardziej prawdopodobna.
W Poznaniu nikt nie kryje, że w ostatnim czasie pozycja szkoleniowca osłabła. Zaczęły się nawet przymiarki nowych trenerów. W centrum uwagi jest między innymi 33-letni Dawid Szulczyk, który nie miałby daleko do nowego klubu, gdyż aktualnie jest sternikiem miejscowej Warty. Sam zainteresowany odcina się od tych spekulacji. – Jestem trenerem Warty Poznań i w tym momencie nigdzie się nie wybieram – zaznacza.
I może faktycznie na ten moment jest za wcześnie, by karuzela trenerska ruszyła. John van den Brom ma w tym roku do rozegrania kilka ligowych spotkań, w tym to na Suzuki Arenie z Koroną Kielce, do którego dojdzie w sobotę o godzinie 20.00. Może się okazać, że po przekonującym zwycięstwie na trudnym terenie temat zmiany trenera "Kolejorza" upadnie.
Co mówi Holender na temat żółto-czerwonych? – Korona to silny przeciwnik, który nie przegrał od ponad dwóch miesięcy, co wiele mówi o tej drużynie. Posiada silnych, dobrze przygotowanych fizycznie piłkarzy, szykuje się więc wymagający pojedynek, jakich zresztą wiele w tak wyrównanej lidze, jaką jest Ekstraklasa.
– Zdajemy sobie sprawę, że najprawdopodobniej to spotkanie będzie toczyć się w ciężkich warunkach atmosferycznych, przy ujemnej temperaturze oraz zapewne opadach śniegu. My jednak trenujemy przed nim mając świetnie przygotowane boiska, nic więc nie zaburza naszego procesu treningowego i będziemy chcieli pokazać w sobotni wieczór swoje atuty i zwyciężyć – dodaje trener Lecha.
Fot. Mateusz Kaleta