Emocje sięgnęły zenitu! Zacięta końcówka z happy endem. Industria Kielce wygrywa inaugurację Super Globe!
Pomyślnie rozpoczęła się kampania Industrii Kielce w Arabii Saudyjskiej. Mistrzowie Polski, po zaciętym meczu, pokonali w pierwszym starciu Super Globe al-Najma 27:26.
Wydarzenie rozpoczęło się zgodnie z planem. Kieleckich kibiców ucieszył fakt, że na murawie od pierwszych minut zameldowali się mający ostatnio problemy ze zdrowiem Andreas Wolff, Szymon Sićko, a także Alex Dujszebajew. Należy zaznaczyć, że kielczanie przystąpili do wtorkowego meczu praktycznie z marszu po poniedziałkowej podróży do Arabii Saudyjskiej. Ze względu na uraz odniesiony na kadrze w meczu Super Globe nie zagrał Arkadiusz Moryto. Na szczęście jego udział w kolejnych starciach nie jest wykluczony.
Początek meczu
Pierwsze 5 minut spotkania z triumfatorem azjatyckiej Ligi Mistrzów zamknęło się wynikiem 2:3. W kolejnej minucie kielczanie mieli okazję wyrównać, ale Dylan Nahi przy akcji sam na sam został zastopowany przez bramkarza al-Najma. Kielczanie w końcu zdołali wyrównać, jednak w 8. minucie dali złapać się na kontrę, co skrzętnie wykorzystali rywale. W ciągu kilku kolejnych akcji Industria Kielce miała okazję odrobić straty, lecz pod siatką rywali mylili się kolejno Artsem Karalek oraz Alex Dujszebajew.
Żółto-biało-niebiescy, za sprawą gola Pawła Paczkowskiego, wyszli na prowadzenie w 12. minucie (6:5). Zawodnicy drużyny z Bahrajnu bardzo poważnie podeszli do wtorkowego spotkania, co było widoczne choćby po rozerwanej koszulce Dylana Nahiego. W 13. minucie Karalek został przez sędziów posadzony na ławce na 2 minuty. Osłabienie wykorzystali szczypiorniści z Azji, który doprowadzili do 7:7.
Tuż po pierwszym kwadransie szczypiorniści Tałanta Dujszebajewa poczęli wynikowo odjeżdżać. Zespół w czarnych trykotach w 17. minucie przegrywał już trzema golami (10:7). Mogło być lepiej, jednak i tym razem przy akcji sam na sam pomylił się na rzecz Hasana Aliego Dylan Nahi. Chwilę później, na wniosek ekipy z Bahrajnu, ogłoszony został pierwszy w tym meczu timeout.
Po przerwie al-Najma wyraźnie podkręciła tempo gry w ataku, jak również uszczelniła swoją obronę. To im pozwoliło utrzymać do końca pierwszej części meczu niewielką stratę w stosunku do europejskiego rywala. Na koniec premierowych 30 minut piłkę do siatki skierował Michał Olejniczak ustalając wynik na 17:13. Na duże brawa zasługuje postawa Andreasa Wolffa, który rozegrał całą połowę notując aż 38 procent skutecznych obron!
Druga połowa
Do kolejnych 30 minut pierwszego meczu Super Globe mistrzowie Polski przystąpili ze zmianą w bramce. Wolffa zastąpił Miłosz Wałach. W 40. minucie spotkania zawodnicy al-Najmy doprowadzili do wyniku kontaktowego 20:19. Osiągnęli to mimo faktu, że chwilę wcześniej 2 minuty kary za trafienie Wałacha piłką w twarz dostał Adel Mohamed.
Przez kolejne 4 minuty wynik się nie zmienił, między innymi za sprawą świetnej interwencji Wałacha, który wybił piłkę ze światła bramki. Kielczanie musieli sobie radzić bez Olejniczaka, który wyłapał 2 minuty kary. Impas strzelecki przełamał Karalek, a chwilę później na to trafienie odpowiedzieli mistrzowie Azji (21:20).
Na 14 minut przed ostatnią syreną al-Najma zdołała wyrównać, ale ekipa ze stolicy województwa świętokrzyskiego, po błyskawicznej akcji, ponownie wyszła na prowadzenie. Za moment na ławkę kar oddelegowany został Nahi, a karnego wykorzystał Ahmed, lecz i tym razem kielczanie szybko zdobyli gola dającego prowadzenie. Azjaci mogli znów przywrócić status quo, lecz podwójną interwencją zatrzymał ich Wałach.
Kiedy tablica wskazywała 49. minutę, po dwie minuty kary za przepychanki otrzymali Nicolas Tournat oraz jeden ze szczypiornistów klubu z Bahrajnu. Na osłodę mistrzowie Polski otrzymali również rzut karny, jednak piłka po mocnym koźle w wykonaniu Igora Karacicia przeleciała nad poprzeczką.
W 53. minucie, po świetnej dokrętce z lewego skrzydła, gola na remis 24:24 zdobył Mujtaba Alzaimoor. Wkrótce bramką odpowiedział Benoit Kounkoud, który niestety w następnej akcji wyłapał 2 minuty kary. al-Najma miała okazję wyrównać z karnego, ale piłka po rzucie Ahmeda wylądowała na słupku. Trzy minuty przed końcem gola na 25:25 zdobył Hasan Ali, a kilkanaście sekund później pierwsze od dawna prowadzenie klubowi z Azji dał Ahmed.
Kielczanie ruszyli do rozpaczliwego odrabiania strat. Na minutę przed końcem wyrównał Sićko (26:26), po czym al-Najma, będąc przy piłce, wzięło czas. Rzut z dystansu obronił Wałach, a na 13 sekund przed końcem z opcji timeout skorzystał tym razem Tałant Dujszebajew. W ostatniej akcji piłkę dostał Sićko, który trafił prosto w okienko dając kielczanom zwycięstwo!
Industria Kielce – al-Najma 27:26 (17:13)
Industria: Wolff, Wałach - Olejniczak 1, Wiaderny 2, Kounkoud 2, Sićko 3, A. Dujszebajew 2, Tournat 4, Karačić 1, D. Dujszebajew, Thrastarson 2, Paczkowski 4, Gębala 1, Karaliok 5, Nahi.
Fot. Zdjęcie Organizatora