Zwycięstwo Korony Kielce po dogrywce w Legia Training Center. Żółto-czerwoni w 1/8 finału!
We wtorkowe południe Korona Kielce zmierzyła się z Legią II Warszawa. Zawodnicy rozstrzygnęli starcie dopiero w dogrywce, a po tej cieszyć mogli się zawodnicy Korony, którzy zwyciężyli 4:2 i awansowali do kolejnej rundy Fortuna Pucharu Polski.
Kamil Kuzera zdecydował się na sporą rotację względem poprzedniego spotkania ligowego. Z wyjściowej jedenastki na Puszczę miejsce utrzymali tylko Yoav Hofmaister, Jacek Podgórski i Szymon Czyżycki. W bramce zgodnie z obietnicami szansę dostał debiutant, Rafał Mamla. W wyjściowej jedenastce wybiegli też inni młodzieżowcy: Jakub Konstantyn i Miłosz Strzeboński. Od pierwszej minuty na boisku oglądaliśmy też Adriana Dalmau, Ronaldo Deaconu czy Dawida Błanika.
W składzie Legii spore zaskoczenie. W pierwszej jedenastce zabrakło bowiem kapitana, Mateusza Możdżenia. W jego miejsce zagrał Igor Kharatin. W ekipie rezerw znalazło się też miejsce dla Lindsaya Rose i Roberta Picha, którzy mają na swoich kontach wiele spotkań w wyższych klasach rozgrywkach.
Pierwsza dobra okazja dla Korony miała miejsce w 10. minucie. Szybki doskok i wysoki pressing poskutkowały odbiorem na połowie rywala i akcją zakończoną strzałem. Choć ten został zablokowany przez jednego z zawodników Legii. Chwilę później zatrudniony został bramkarz Korony. Strzelał Stangret, jednak Mamla poradził sobie z tym uderzeniem bez większych problemów.
Korona w 14. minucie była bardzo blisko objęcia prowadzenia. Po dośrodkowaniu Deaconu, w słupek trafił Piotr Malarczyk. Piłka spadła pod nogi Dalmau, ten jednak nie skierował jej do siatki. W 20. minucie ponownie ogromne szczęście sprzyjało Legii. Najpierw po strzale Dalmau świetnie interweniował Zieliński, a chwilę później z bliskiej odległości przestrzelił Yoav Hofmaister. Pokusić o gola można było się w 30. minucie. Deaconu miał bowiem okazję do strzału z rzutu wolnego. Uderzenie rumuńskiego pomocnika minimalnie minęło jednak światło bramki.
Upragniony gol padł dla żółto-czerwonych padł w 34. minucie. Po świetnej grze na jeden kontakt piłkę wzdłuż światła bramki posłał Deaconu. Na futbolówkę nabiegł Dawid Błanik i mocnym strzałem pokonał 15-letniego Zielińskiego. Radość nie trwała jednak zbyt długo, bo w doliczonym czasie pierwszej części wyrównał Lindsay Rose. Piłkę dośrodkował Pchełka, a środkowy obrońca Legii uprzedził Rafała Mamle i skierował piłkę głową do siatki.
Druga połowa
W drugą połowę lepiej weszła Korona. Już w 46. minucie Koroniarze mieli rzut wolny na 18. metrze od bramki Zielińskiego. Do piłki podszedł Dawid Błanik, trafił jednak w mur. Już 5 minut później Korona ponownie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu Konstantyna, piłkę klatką zbił Dalmau, a do siatki trafił Szymon Czyżycki, dla którego był to drugi gol w tym sezonie.
W 63. minucie Legia przeprowadziła ciekawą akcją i niecelnym strzałem kapitana rezerw. W momencie strzału faulował jednak Dalibor Takac i sędzia wskazał na „wapno”. Do przedmiotu gry podszedł Adam Ryczkowski. Uderzył bardzo pewnie i choć Mamla wyczuł intencje strzelca, to szanse na udaną interwencję były minimalne.
Blisko wyjścia na ponowne prowadzenie Koroniarze byli w 80. minucie. Piłka jednak minimalnie minęła słupek bramki „Wojskowych”. W 89. minucie na wapno po domniemanym faulu Zielińskiego na Konstantynie wskazał arbiter spotkania. Po analizie VAR rozjemca anulował jednak swoją decyzję i nakazał kontynuować grę. W końcówce obie drużyny chciały rozstrzygnąć mecz na swój korzyść. Nikomu ta sztuka się nie udała, a dalsze losy rywalizacji rozstrzygnęła dogrywka.
Korona Kielce pewnie w dogrywce
Pierwsza część dogrywki to zdecydowana przewaga Korony. Piłkarze z Kielc udokumentowali to za sprawą Martina Remacle w 101. minucie. Do Belga z punktu różnego dogrywał Deaconu, który tym samym zanotował swoją trzecią asystę w tym meczu. W 105. minucie Koroniarze mieli szansę na zamknięcie spotkania po dobrym rozegraniu rzutu wolnego. Siła strzału była jednak zbyt mała aby zaskoczyć golkipera Legii.
Idealną szansę w 112. minucie miał Konstantyn. Nie trafił on jednak czysto w piłkę i wciąż było tylko 3:2. W 116. minucie Korona przypieczętowała zwycięstwo strzelając czwartą bramkę. Jacek Podgórski odebrał futbolówkę, a Koroniarze wyprowadzili atak w przewadze liczebnej 4:2. Skrzydłowy podprowadził futbolówkę pod pole karne i dograł ją do Martina Remacle, a ten dopełnił formalności umieszczając piłkę w bramce.
Legia II Warszawa - Korona Kielce 2:4 (0:1)
Bramki: Rose, Ryczkowski - Błanik, Czyżycki, Remacle 2x
Żółte kartki: Korczakowski, Ziółkowski, Puciłowski, Kharatin, Saganowski - Takac, Remacle, Konstantyn
Legia II Warszawa: Zieliński - Rose, Ziółkowski, Tadrowski - Puciłowski, Kharatin, Korczakowski (84' Możdżeń), Zięba (67' Saganowski)- Pich (46' Urbański), Pchełka (67' Grączewski), Stangret (46' Ryczkowski)
Korona Kielce: Mamla - Podgórski, Hofmaister, Malarczyk (46' Trojak), Konstantyn - Błanik (65' Zator), Takac (86' Godinho), Deaconu, Strzeboński (75' Remacle), Czyżycki - Dalmau (65' Nono)
Fot. Maciej Urban