Budżet wynagrodzeń Legii czterokrotnie przewyższa możliwości Korony. Ile na wypłaty wydają w Kielcach?
W ostatnich dniach dużym zainteresowaniem cieszy się raport sporządzony przez firmę Grant Thornton we współpracy z PKO Ekstraklasą. Na podstawie Finansowej Ekstraklasy możemy się dowiedzieć między innymi tego, ile wynosi budżet wynagrodzeń poszczególnych klubów grających na najwyższym szczeblu rozgrywek. Mogłoby się wydawać, że Korona Kielce wydaje niemało, ale kwota jej budżetu stawia ją w dole tabeli.
Raport sporządzony został na podstawie zakończonego sezonu 2022/2023. Okazuje się, że najwięcej na wynagrodzenia wydaje Legia Warszawa. Na realizację kontraktów zawodniczych (nie tylko pierwszy zespół), wynagrodzenia dla administracji, sztabów szkoleniowych itd., stołeczny klub przeznacza aż 78,27 mln złotych, co stanowi 54 procent wszystkich przychodów.
Na drugim miejscu jest Lech Poznań. "Kolejorz" na wynagrodzenia poświęca 66,14 mln złotych budżetu, zaś podium zamyka Pogoń Szczecin (45,36 mln złotych). Co wydaje się bardzo interesujące, mistrz Polski sezonu 2022/2023, Raków Częstochowa, na wynagrodzenia wydał tylko 41 milionów złotych.
Jak na tle PKO Ekstraklasy prezentuje się budżet wynagrodzeń Korony Kielce? Żółto-czerwoni w minionym sezonie na ten cel przeznaczyli 19,25 mln złotych. Na najwyższym szczeblu rozgrywek to piąty wynik od końca. Pod kątem oszczędności prawdziwym ewenementem jest Stal Mielec, która wydała na wynagrodzenia tylko 33 procent swoich całkowitych przychodów, a więc niespełna 8 milionów złotych. Drugie miejsce od końca ma Warta Poznań (13,09 mln złotych).
Wnioski na postawie budżetu wynagrodzeń
Jak wspomnieliśmy w poprzednim artykule, Korona Kielce na wynagrodzenia przeznacza 87 procent całkowitych przychodów. Raport Grant Thornton wskazuje, że pieniądze przeznaczone przez żółto-czerwonych na wynagrodzenia są proporcjonalne do liczby zdobytych punktów w sezonie 2022/2023 (Korona finalnie zajęła 13. miejsce). Pokazuje to zamieszczona poniże grafika. Czerwona linia wyznacza efektywność (kluby powyżej linii odnotowują wysoką efektywność, a poniżej – niską).
Warto zauważyć, że niską efektywność wykazała Miedź Legnica, która z budżetem wynagrodzeń na poziomie niespełna 19 milionów złotych, nie utrzymała się na najwyższym szczeblu rozgrywek i zdobyła niemal dwukrotnie mniejszą liczbę punktów od Korony Kielce. Mało efektywny w poprzednim sezonie był też Śląsk Wrocław, który z budżetem niższym o niecałe 5 milionów złotych od Rakowa Częstochowa (mistrz Polski), zdołał wywalczyć zaledwie 15. miejsce, a więc ostatnie dające utrzymanie.
Finansowa Ekstraklasa pokazuje także rozbieżności finansowe między klubami pretendującymi do mistrzostwa Polski, a pozostałymi. Przykładowo, jeśli od przychodów Lecha Poznań odejmiemy pieniądze przeznaczane na wynagrodzenia, w kasie zostanie 120 milionów złotych. To tyle, ile następującym klubom po takiej samej operacji łącznie: Korona Kielce, Śląsk Wrocław, Piast Gliwice, Miedź Legnica, Wisła Płock, Radomiak Radom, Cracovia, Warta Poznań, Pogoń Szczecin, Lechia Gdańsk, Zagłębie Lubin, Stal Mielec, Jagiellonia Białystok i Widzew Łódź. Z kolei Legia Warszawa wydała na wynagrodzenia więcej niż Korona Kielce, Miedź Legnica, Widzew Łódź, Warta Poznań i Stal Mielec razem wzięte.
Więcej ciekawostek znajdziemy tutaj:
Budżety wynagrodzeń klubów Ekstraklasy w sezonie 2022/23 [mln zł]
— Kuba Szlendak (@KubaSzlendak) October 3, 2023
(całe kluby, nie tylko zawodnicy pierwszego zespołu, w tej kwocie są działy administracyjne itp.)
Najwyższe wyniki i miejsce w tabeli na koniec sezonu:
2. Legia Warszawa 78,27 mln zł
3. Lech Poznań 66,14 mln zł… pic.twitter.com/olz4N3ViaJ
Fot. Mateusz Kaleta