Trener Kuzera potwierdza najgorsze prognozy. Dłuższa przerwa Briceaga
Poważne osłabienie Korony Kielce. Do piątkowego spotkania z ŁKS-em Łódź nie przystąpił Marius Briceag. Lewy defensor nabawił się urazu stopy. Podczas pomeczowej konferencji szkoleniowiec żółto-czerwonych przyznał, że przerwa zawodnika może potrwać kilka tygodni.
Kontuzja Briceaga utrzymywana była w tajemnicy. Na początku tygodnia na jednym z treningów Rumun stanął na tyle niefortunnie, że skręcił staw skokowy. Początkowo musiał poruszać się o kulach, jednak na poprawę nie trzeba było długo czekać. Obecnie sztab medyczny pracuje nad postawieniem piłkarza do pionu, jednak może to potrwać kilka tygodni.
Trener Kamil Kuzera zdradził, że uraz jest dość poważny. – Marius ma mocno uszkodzony staw skokowy. Wysypał się na początku tygodnia. Może go nie być dwa, trzy tygodnie. Ma ogromną ambicję, żeby wrócić wcześniej.
Na ten moment raczej nie ma co się spodziewać, że piłkarz wykuruje się do sobotniego spotkania z Górnikiem Zabrze. Czy Briceag będzie gotowy na wyjazdowy mecz z Legią Warszawa, który wypada 20 sierpnia? Zapewne odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych dni.
Dla Kielczan to duża strata, zwłaszcza że już wcześniej z listy dostępnych graczy wypadli Kyryło Petrow oraz Piotr Malarczyk. Koroniarze czekają jeszcze na powrót do gry Dawida Błanika oraz Bartosza Kwietnia. Rumun dotychczas nie opuścił żadnego starcia. Wiosną minionego sezonu rozegrał wszystkie 17 spotkań i za każdym razem wychodził na murawę w pierwszym składzie. Niemal zawsze grał do końca i tylko w meczu z Lechem Poznań ściągnięty został w 73. minucie. W poprzedniej kampanii rozegrał łącznie 1513 minut.
Fot. Mateusz Kaleta