Bartosz Śpiączka odchodzi z Korony. Przenosi się do pierwszej ligi
Bartosz Śpiączka rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron z Koroną Kielce. Napastnik został zawodnikiem GKS-u Tychy.
32-latek po roku przy Ściegiennego 8 opuszcza definitywnie żółto-czerwonych. Snajper nie był brany pod uwagę jeśli chodzi o występy w nowym sezonie PKO Ekstraklasy dla Korony Kielce, dlatego tuż po zakończeniu czasowej umowy z Wisłą Płock rozpoczął treningi z czwartoligowymi rezerwami.
W sobotnie popołudnie kielecki klub poinformował o zakończeniu współpracy z atakującym, rozwiązując z nim kontrakt za porozumieniem obu stron. Kilkanaście minut później na zachód od stolicy Świętokrzyskiego pojawił się z kolei oficjalny komunikat o zatrudnieniu piłkarza przez GKS Tychy.
Mamy 9! ⚽️ Bartosz Śpiączka został nowym napastnikiem Trójkolorowych! Kontrakt został podpisany do czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. ✍�
— Klub Piłkarski GKS Tychy (@KP_GKSTychy) July 15, 2023
Bartek, powodzenia w nowych barwach! �� pic.twitter.com/SYjw3uas4t
"Śpiona" parafował umowę do końca sezonu 24/25 z opcją automatycznego przedłużenie o kolejny rok. Wychowanek Sokoła Rakoniewice dołącza tym samym do szatni, w której swoje miejsce zagrzał już były Koroniarz – Marcin Szpakowski.
Bartosz Śpiączka odchodzi z Korony Kielce!
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) July 15, 2023
Śpiona, dziękujemy za grę dla Żółto-Czerwonych i życzymy powodzenia w dalszej karierze! �
Szczegóły � https://t.co/ohj7LRFwCY pic.twitter.com/nUQ3MHnY2G
Do sprawy na Twitterze odniósł się prezes Korony Kielce, Łukasz Jabłoński: – Dziś się pożegnaliśmy i będąc uczciwym – przyznam, że Bartek podszedł do sprawy rozsądnie, co bardzo szanuję. To jest sport, czasem coś po prostu nie „pyknie”, grunt żeby to sensownie i uczciwie zakończyć – tak też się stało i to akurat zasługuje na podkreślenie.
Przypomnijmy...
Bartosz Śpiączka 22 lutego przeszedł na zasadzie wypożyczenia do Wisły Płock. Koronę opuszczał, paląc za sobą większość mostów i mocno komplikując swoją przyszłość nad Silnicą po wypełnieniu umowy z Nafciarzami. Napastnik notował słaby okres pod względem strzeleckim, a na dodatek stracił miejsce w składzie na rzecz świetnie dysponowanego Evgeniyego Szykawki. To przechyliło jego szalę goryczy.
Po blisko sześciu miesiącach od tych wydarzeń przedstawiciele klubu, jak zawodnik musieli zderzyć się z koniecznością ponownego podania sobie rąk. Snajper wraz z początkiem lipca wrócił do pomieszczeń zlokalizowanych na Suzuki Arenie, ale nie był brany pod uwagę w kontekście kadry pierwszej drużyny.
W złocisto-krwistej koszulce rozegrał łącznie 17 meczów, okraszając je 4 bramkami i asystą.
fot. GKS TYCHY