Śpiączka wrócił do Korony. Co dalej?
Temat niewygodny dla obu stron. Bartosz Śpiączka, który zimą w nie najlepszej atmosferze opuścił Koronę, udając się na wypożyczenie do Wisły Płock, wypełnił umowę z Nafciarzami i wrócił do stolicy województwa świętokrzyskiego. Jak będzie wyglądać jego przyszłość? Jest ona związana ze Ściegiennego 8?
Bartosz Śpiączka 22 lutego przeszedł na zasadzie wypożyczenia do Wisły Płock. Koronę opuszczał, paląc za sobą większość mostów i mocno komplikując swoją przyszłość nad Silnicą po wypełnieniu umowy z Nafciarzami. Napastnik notował słaby okres pod względem strzeleckim, a na dodatek stracił miejsce w składzie na rzecz świetnie dysponowanego Evgeniyego Szykawki. To przechyliło jego szalę goryczy.
Po blisko sześciu miesiącach od tych wydarzeń przedstawiciele klubu, jak zawodnik musieli zderzyć się z koniecznością ponownego podania sobie rąk. Snajper wraz z początkiem lipca wrócił do pomieszczeń zlokalizowanych na Suzuki Arenie, ale – jak się okazje – docelowo nie będzie brany pod uwagę w kontekście kadry pierwszej drużyny.
– Bartek był dzisiaj w klubie. Z tego co udało mi się ustalić, zaczyna przygotowania z drugim zespołem. To nie jest moja sprawa na ten moment. Nie zawracam sobie tym głowy – przyznał Kamil Kuzera.
Bardzo mało prawdopodobne, aby 32-latek przystąpił do rozgrywek wraz z rezerwami, które minioną kampanię zakończyły na miejscu oznaczającym spadek do IV ligi. Klub będzie szukał możliwe najlepszego wyjścia. Rozwiązanie umów za porozumieniem stron? Transfer gotówkowy, o którego będzie nieco ciężej? Czas pokaże.
fot. Mateusz Kaleta